Uczestniczyłem w kolizji dwóch pojazdów. Na miejscu kolizji policjanci zrobili wrażenie jak by z kierowcą drugiego pojazdu dobrze się znali. Bez oględzin pojazdów, bez zeznań świadków, badania trzeźwości kierowców, zdjęć i notatki służbowej na miejscu kolizji wystawili mi mandat. Jeden z policjantów odrazu orzekł, że jest to moja wina i że muszę przyjąć mandat i może mi za coś takiego zabrać mi prawojazdy. Jechałem pojazdem służbowym uprzywilejowanym. Pojazdy bardzo lekko uszkodzone. Co zrobić żeby odwołać się od przyjęcia mandatu, i co zrobić z taką sytuacją.