Umowa najmu mieszkania.

Od marca 2019 roku wynajmuję mieszkanie od osoby prowadzącej działalność gospodarczą. W umowie jest zawarte, że opłaty za prąd pokrywam ja na podstawie wystawianych rachunków. Po Ok.4-5 miesiącach wynajmu i nieotrzymaniu od Wynajmującej żadnego rachunku zadzwoniłam do Niej z prośbą o przekazanie mi ich, żebym mogła Jej zwrócić pieniądze. Poinformowała mnie, że na razie kwoty są symboliczne, „więc sobie darujmy”. Miałam prawo w to uwierzyć, ponieważ był to nowowybudowany blok a ja przez pierwsze 4 miesiące wynajmu przyjeżdżam do tego mieszkania tylko w weekendy. Wynajmująca podpytała się mnie jeszcze jakiej wielkości rachunków spodziewam się przy swoim zużyciu. Bazując na doświadczeniu odpowiedziałam, że do 100pln miesięcznie przy rachunkach wystawianych co 2 miesiące. I temat umarł. Pod koniec października 2020 wypowiedziałam umowę najmu i Wynajmująca wysłała mi wszystkie wystawione rachunki przez ten czas, każdy na kwotę od 160 do 190pln za miesiąc. Okazało się, że jako firma objęta jest wyższą taryfą, o czym mnie nie poinformowała ani razu i z mojego punktu widzenia ukrywała przede mną ten fakt nie wysyłając mi rachunków a teraz żądając zwrotu ponad 3000pln. Dodam, że już pierwsze rachunki były na kwoty 190pln, więc na pewno nie symboliczne. Czuję się celowo oszukana, ponieważ Wynajmująca nie informując mnie o kwotach rachunków nie dała mi szansy na jakąkolwiek reakcję wcześniej, czego Wynajmująca mogła się spodziewać widząc kwoty Ok.190pln za zużyte 80kWh (rachunki były wystawiane co miesiąc na podstawie odczytów). Ja wynajęłam lokal w celach mieszkaniowych i z mojego punktu widzenia nie interesuje mnie, że Wynajmująca kupiła mieszkanie na firmę (o czym też nie wiedziałam), bo tak Jej się lepiej opłacało. Zaproponowałam Jej rozliczenie prądu wg taryfy jaka jest dla gospodarstw domowych z przedstawieniem przykładowych rachunków wystawianych dla takich mieszkań ale Wynajmująca nie chce o tym słyszeć.
Co Pan radzi?