Umowa najmu pokoju.
Pytanie z dnia 03 listopada 2019
Dzien dobry
Jestem studentką i wynajelam sobie pokój w Krakowie u starszej pani w domu. Parę dni temu przeprowadziłam się do niej. Dostałam klucz do domu, podpisalam umowę najmu w której zawarte bylo:
Cena za wynajem,
Ogólne postanowienia, jak to przy takich umowach bywa,
Cisza nocna od 22.
Mialysmy układ, który ona zaproponowała, że będę u niej miaszkac za sprzątanie i pomaganie w domu. Wczoraj wracając do domu po koncercie około 1 odbiłam się od drzwi. Klucz który dostałam okazał się niewystarczający do wejścia do domu. Dodatkowy zamek.
Stwierdziłam, że przespie się w przedsionku. Lecz po 3 godzinach, byłam tak wkurzona i zmarznieta, że zaczęłam się dobijac do domu. Pani otworzyła drzwi, zwyzywala mnie od alkoholików, zabrała klucz który dostałam i zamknęła drzwi przed nosem. Czekałam do rana, nie spiąć cała noc, zmarznieta i pozbawiona prawa wejścia do wynajetego pokoju. Rano o 8 godzinie przyszła i oznajmiła, że mam się stąd wynosić i nie wpuścila mnie do domu, ponieważ ona wychodzi. Kazała mi przyjść po rzeczy o 12. O 12 byłam w drodze do Zakopanego, żeby przyjechać do niej autem i zabrać swoje rzeczy. Zadzwoniła do mnie i stwierdziła, że nie będzie sobie psuć niedzieli i na mnie czekać i kazała przyjść jutro o 10. Potraktowała mnie jak szmate, wyzywając mnie, tłumaczyła się, ze się mnie bała i dlatego nie chciała mnie wpuścić do swojego "królestwa". Bardzo perfidne zachowanie. Wypomniala mi dlaczego nie dzwoniłam na telefon i że nie będę się jej tlukla po nocy. Stwierdziła, że byłam pijana i nacpana!!! Nie mogę tego pojąć jak można tak potraktować człowieka.
Co by się stało gdybym wtedy odrazu wezwała policję? Dodam, że na koncercie wypiłam 3 piwa. Zrobiła mi wodę z mózgu. W pewnym momencie zaxElam zastanawiać się czy może faktycznie to moja wina. Ale wszystko sprowadza się do tego, że jednak nie. Nikt nigdy mnie tak nie potraktował. Jestem tak rozbita, że łzy same cisną się do oczu. Nie można się z tą panią w ogóle dogadać. Nie słuch tego co ja mam do powiedzenia. Jak można tak traktować ludzi? Co zrobić ?bardzo proszę o pomoc
Janusz Sawicki Adwokat (Od 1985)
Sawicki&Sawicki Adwokaci i Radcy Prawni SP
Jana Kasprowicza 20/3, 31-523 Kraków
Sz.Pani Jak rozumiem czynsz był tylko na umowie a Pani miała pomagać starszej Pani. Jeżeli nie było tez kaucji gwarancyjnej to kosztów poza stresem Pani nie poniosła. Radziłbym po prostu odebrać jutro rzeczy, spisać umowę o rozwiązaniu umowy najmu za porozumieniem stron - bez opłat i dopłat( to gdyby Pani w przyszłości chciała domagać się czynszu ) i postarać się po prostu zapomnieć o sprawie. z poważaniem : adw Janusz Sawicki
Podziękowałeś prawnikowi
Artur Stachurski Radca prawny (Od 2014)
LT LAW Ciupka, Stachurski sp.k.
Gwiaździsta 71/10, 01-651 Warszawa
Może Pani ją pozwać o odszkodowanie z tytułu niewykonania umowy oraz naruszenie dóbr osobistych. Natomiast radziłbym poszukać innego mieszkania/pokoju, u osoby, której nocne powroty nie będą przeszkadzać. Oczywiście należy przestrzegać porządku domowego, czyli być w miarę cicho i nie budzić sąsiadów.
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.