Umowa zlecenie.
Pytanie z dnia 24 grudnia 2019
Dzień dobry,
Podpisałem umowę zlecenie 3 tygodnie temu jako kurier nie dostałem dla siebie egzemplarza po kilkunastu prośbach. Kiedy jakiś niby koordynator po około 2 tygodniach wysłał mnie na nie znajomy rejon za pracownika który nie przychodził do pracy od kilku dni. Po czym wysłał mnie na pocztę żeby zaawizować resztę przesyłek uświadomił mnie że zostanę obciążony kosztami nie wykonania przypisanych mi obowiązków w postaci innego zlecenia które wykonywałem samodzielnie od kilku dni. Lecz kiedy odmówiłem pokrycia nie wiadomych mi wygenerowanych kosztów za przypisane mi obowiązki podkreślając w trakcie
miesięcznego szkolenia nie pracy. Które odbywałem w pojedynkę bez osoby do tego wyznaczonej. Dodatkowo obciążono mnie kosztami wadliwego samochodu w którym zepsuł się rozrusznik i co więcej za usługę naprawy. Jak to ujął koordynator "trzeba było nasłuchiwać rozrusznika jeżeli było go słychać po odpaleniu samochodu trzeba delikatnie cofnąć kluczyk w stacyjce żeby przestał dalej trwać rozruch a jeżeli nie ma świateł trzeba podwiązać kluczyk na gumce do łopatki od wycieraczek" mam wiadomości od szefa że pracuję tylko od pon-pią po 10 godzin lecz najczęściej kończyłem po około 12-16 godzin co jest udokumentowane na poczcie polskiej z przypisanych mi obowiązków w trakcie szkolenia. Jak wyżej opisane samochody są niesprawne do użytku na terenie miasta i dróg publicznych. Nie przeszedłem żadnych badań lekarskich ani szkolenia BHP nawet nie zapytano mnie czy mam uprawnienia na prowadzenie pojazdów mechanicznych tylko wsadzono mnie za kierownicę. Właścicielka firmy nie odpowiada na żadne próby kontakty dopiero jej syn zareagował w ten weekend. Przesyłam jego wiadomość. "Najpierw porzucasz pracę w czasie szkolenia, kiedy masz już wyznaczone obowiązki, nawet mnie nie informując. A teraz jak jakiś prosty chłop wypisujesz wiadomości w weekend stawiając się jako pępek świata bo Ci się przypomniało. Przestań zakłócać mi spokój. Żadnych pieniędzy Ci nie wyśle bez rozmowy w 4 oczy. Podliczymy kary jakie wygenerowałeś. Odliczymy czas kiedy spałeś w samochodzie i bawiłeś się telefonem. Oraz spalony rozrusznik. I na końcu dopiero się rozliczymy. W 4 oczy" telefon jest na wyposażeniu każdego kuriera jako aplikacja do skanowania przesyłek i kontaktu z odbiorcami którego nigdy nie dostałem musiałem korzystać z prywatnego a moja zabawa polegała na zaznaczaniu sobie tras nie znanych mi rejonów na które byłem przydzielany co kilka dni na inny czasami jako pomoc innemu kurierowi który zaspał lub przychodził kontuzjowany albo nie przychodził wcale przez kilka dni a miał zbyt duży przydział żeby wykonać 90 % wymaganych dostarczeń. Wtedy często byłem wysyłany sam na taki rejon bez wcześniejszego zapoznania i uprzedzenia z ilością np. 110 przesyłek gdzie to jest liczba znającego kurierowi swój rewir od kilku miesięcy. Wysyłano mnie w takie miejsce na około 1,5 godziny gdzie zaawansowany kurier potrzebuję około 8 godzin przy takiej ilości przesyłek żeby to dostarczyć minimum w 90 %. Mi się udawało dostarczyć maksymalnie 20 przesyłek gdzie dostawałem telefon żeby jechać do podobno przypisanych mi obowiązków "w trakcie szkolenia" zaczynając pobór przesyłek o około 14.50 jadąc na 3 punkty w Piasecznie wydając przesyłki i odbierając z urzędów pocztowych 4 punkt w tarczynie i piąty w mrokowie docierając na tak zwany WER około godziny 19 musiałem czekać na rozładunek własnoręczny tak jak i załadunek kończąc około godziny 20-21. Wtedy dopiero jechałem rozliczyć się z nie dostarczonych przesyłek z nieznanego mi rejonu do ponownego nadania i rozliczenia pieniędzy z pobrań co zajmowało około 2 godzin nie wliczając godzinny dojazd z pracy do domu tym uzasadniam i usprawiedliwiam moje przysypianie w samochodzie kiedy kierował inny kurier. Przepraszam za obszerną wiadomość ale naprawdę nie wiem co robić a chcą mi zabrać całe wynagrodzenie. Mam nagrania rozmów telefonicznych lecz nie wiem czy można je wykorzystać. Proszę o niezwłoczną pomoc.
Z góry dziękuję
Piotr Stosio Radca prawny (Od 2018)
Kancelaria Radcy Prawnego Piotr Stosio
Aleja Prymasa Tysiąclecia 145/149 lok. 95, 01-424 Warszawa
Chętnie pomogę, proszę o kontakt pod nr telefonu 604183261, bądź e-mailowo: biuro@ssk-legal.pl
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.