Pytanie z dnia 17 sierpnia 2015

W 2009 roku odbyła się rozprawa o rozwód ( mąż złożył pozew - miał nową kobietę ). Ja się nie zgodziłam i orzeczono separację. Na dzieci zasądzono alimenty w wysokości po 500zł na każde ( 5 córek, wtedy 16 lat, 14, 12, 10 lat i 6 lat), na siebie nie występowałam.
Mąż bardzo dobrze zarabia, ma własne biuro kredytowe ( kredyty, ubezpieczenia, leasing ), kilka razy do roku wyjeżdża na wycieczki zagraniczne, a nas nie stać na wakacje. Dzieci nie chcą chodzić do jego nowego domu, gdzie mieszka z Panią i ich nowym dzieckiem, w związku z tym tzw jego weekendy to mit, to jeszcze bardziej obciąża mnie finansowo, bo z reguły, najczęściej zostają w domu i co najwyżej zabiera dwie lub trzy do kina czy na lody.
Obecnie dalej dostaję 2500zł mimo że najstarsza córka nie studiuje, a druga idzie teraz na studia, a miała rok przerwy. Przyzwyczaił się i tyle płaci - regularnie. Ale ja uważam, w sytuacji, kiedy cała ta kwota idzie na wynajem naszego mieszkania, a ja nie mam stałych dochodów, jestem maklerem nieruchomości, że skoro on zarabia 20 tys- 50tys ( nie wiem jak to udowodnić) to mógłby dać na dziecko nie 600zł a 1200zł np.
Nie stać mnie na korepetycje , na leczenie zębów, na terapie ( mamy problemy), na pasje dzieci, a on kupił sobie dom w prestiżowej dzielnicy Szczecina. Obecnie mogę już tylko wystąpić o alimenty w imieniu 2 dzieci, a co z resztą? Czy mogą dać mi pełnomocnictwo?
Czy w ogóle mam szansę na wyższe alimenty? Mąż nie pije, płaci regularnie i chce zabierać dzieci w sobote i niedzielę ( choć deklarował od piątku), ale one nie chcą. Na wakacje zabiera je zimą i latem na ogół na 4 dni, ale teraz zabrał je na 10 dni za granicę. Potem wrócą i będą zdołowane, cała ich frustracja uderzy we mnie, bo nie mogę zapewnić im takich standardów. On jest bardzo cwanym człowiekiem, czasem coś tam im kupi ( jakąś kurtkę i buty, dołoży extra do książek 500 zł), ale to wszystko to i tak kropla w morzu, ale ta jego polityka skutecznie do tej pory powstrzymywała mnie od podwyższania alimentów, ale ciągle u niego żebrzę, mam dosyć. Proszę o poradę.Joanna

Jako przedstawiciel ustawowy małoletnich córek, uprawniona jest Pani do dochodzenia w ich imieniu wyższych alimentów, niż te, które zostały orzeczone w 2009 r. Pełnoletnie córki uprawnione są do samodzielnego dochodzenia alimentów. W obu przypadkach podobne są przesłanki, które należy spełnić, aby móc mówić o obowiązku alimentacyjnym ojca, tj. usprawiedliwione potrzeby uprawnionego (tutaj córki), a także zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego. O ile, jak wynika z opisu stanu faktycznego, nie powinno stanowić problemu wykazania możliwości zarobkowych i majątkowych ojca, to inicjując takie postępowanie konieczne będzie zwrócenie uwagi sądu na niezaspokojone potrzeby, które miałyby zostać zaspokojone w drodze alimentacji. W kontekście pełnoletnich córek zależy dodatkowo zwrócić uwagę na art. 133 par. 3 kro, zgodnie z którym jedną z przesłanek pozwalających na uwolnienie się od obowiązku alimentacyjnego względem pełnoletniego dziecka jest brak dokładania przez nie starań w celu uzyskania możliwości samodzielnego utrzymania się.

Odpowiedź nr 1 z dnia 17 sierpnia 2015 10:21 Obejrzało: 476 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.