w 2012 roku moja siostra wykupiła od miasta mieszkanie z 97% bonifikatą. Miesiąc po wykupieniu, przekazała mi mieszkanie aktem notarialnym. W roku 2014 zostałam wezwana jako pozwana na rozprawę sądową wykorzystującą skargę pauliańską i wtedy dowiedziałam się, że moja siostra ma długi. Jej wierzyciel dowiedział się o lokalu mieszkalnym i cofnięto darowiznę, ale komornik mi tłumaczy że ja nadal jestem właścicielką mieszkania.Chyba tylko do zakończenia całej historii..... Sama już nie wiem. Dodam, że mieszkając tam miałam moźliwość opiekowania się naszym tatą, który mieszka za ścianą i jest schorowanym 70 letnim panem. Od momentu kiedy siostra dowiedziała się o możliwości wykupu mieszkania postanowiła przekazać je mnie, abym mogła opiekować się tatą i jednocześnie mieszkać samodzielnie (ja nie mam rodziny). Dodam,że nie miałam nigdy dobrych konataktów z siostrą, ona mieszkała ze swoją rodziną w zupełnie innym miejscu i dlatego ja mogłam korzystać z tego mieszkania.Po rozprawie w sądzie wyprowadziłam się z tamtąd. Teraz przyszło pismo z którego wynika że siostra nie płaci rchunków i długi oczywiście idą na moje konto. Chciałbym coś zrobić z tym nieszkaniem, żeby pozbyć się problemu. Sprzedać go nie mogę, bo musiałabym zwrócić wspomnianą bonifikatę do miasta, dodatkowo jest wpis w księdze. Chciałabym się dowiedzieć, czy mogę coś zrobić? I tak jeszcze przyszło mi do głowy, czy kiedy komornik sprzeda mieszkanie to miasto nie zażąda ode mnie zwrotu pieniążków? W urzędzie miasta nie umiano mi odpowiedzieć na to pytanie.
To tak pokrótce opisałam sytuację. Dodam jeszcze, że jestem obecnie osobą niepracującą i nie mam funduszy aby pójść do kancelarii prawnej. Dlatego szukam porad darmowych.Nie załączam żadnego pliku, gdyż nie wiem co powinnam przesłać. Proszę o przeczytanie i może wtedy prześlę podpowiedziane przez Państwa dokumenty.