W 2014 straciłem prawo jazdy na rok , czyli nie powinienem podlegać egzaminowi , jednak byłem za granicą i po prawko do urzędu zgłosiłem się dopiero w tym roku i urzędnik powiedzial ze nie doniosłem w terminie jakiegos dokumentu i musze robic egzamin. Mam podejrzenie , ze ten urzednik nie zna do konca prawa i chciałbym się dowiedziec czy jest jakas podstawa prawna która moze mnie skierowac na egzamin w takim wypadku?