W czteropiętrowym budynku zainstalowany jest centralny zmiękczacz wody, który na przepłukiwanie się (regeneracja złoża) zużywa 1 tysiąc litrów wody na każde uzdatnione 10 tysięcy litrów. Tak jest to ustawione na stałe. Administracja budynku chce to dodatkowe zużycie wody zaliczyć do kosztów eksploatacji budynku i podzielić je później między lokatorów według metrażu mieszkania, zamiast według zużycia wody. Twierdzą, że nie mają prawnie innej możliwości (na przykład doliczyć każdemu 10% do rachunku za wodę). Mieszkam sama w 60m mieszkaniu i nie uśmiecha mi się dopłacać do wody więcej, niż przykładowa pięcioosobowa rodzina, mieszkająca w 40m. Tym bardziej, że często nie ma mnie w domu przez wiele dni w miesiącu i będę w tym czasie zmuszona płacić za wodę, która została "zmarnowana" przez zmiękczacz. Czy administracja ma rację, że nie można tego rozliczyć w inny sposób, niż dzieląc koszty według metrażu mieszkania?