Pytanie z dnia 08 maja 2018
W dniu 1.05.2018r zakupiłam pojazd od osoby prywatnej. Na oględziny pojechałam z mężem siostry, lecz ani ja, oni mąż siostry nie jesteśmy mechanikami. Na temat samochodu wiedzieliśmy tyle, ile był w stanie powiedzieć sprzedający. Po oględzinach, jeździe próbnej, kilku negocjacjach cenowych postanowiłam kupić pojazd. Na tamtą chwilę wiedziałam od kupującego, że auto było sprowadzone 4 lata temu zza granicy z uszkodzeniem przedniego zderzaka, prawego boku. Uszkodzenie na dzień dzisiejszy naprawione. Poza tym auto zniszczone pod względem wizualnym, wgniecenia drzwi, zarysowania zderzaka, boku pojazdu. Negocjacja ceny wynikała właśnie z tych widocznych uszkodzeń, dodatkowo sprzedający w ogłoszeniu na otoMoto zaznaczył, że cena podlega negocjacji ze względu na otarcia, wgniecenia. Po zakupie pojazdu wróciłam do domu. Następnego dnia, ze względu na czas majówki wybrałam się z rodziną tym pojazdem na pięcio-dniowe odwiedziny do kuzynki. Podczas jazdy zaniepokoiły mnie stuki w zawieszeniu i postanowiłam że zaraz po powrocie do domu muszę odwiedzić stację diagnostyczną. W poniedziałek, z samego rana odwiedziłam stację w miejscu swojego zamieszkania. Przeżyłam szok! W pojeździe jest bardzo dużo do roboty (załącznik z opisem pojazdu). Dodatkowo coś się dzieje z silnikiem. Pojazd ma problemy z uruchomieniem silnika kiedy jest rozgrzany. Samochód w czasie uruchamiania cały się trzęsie, dziwnie podskakuje. Nie zauważyłam tego podczas jazdy próbnej, gdyż odbywała się na zimnym silniku. Podejrzewam, że sprzedający zataił przede mną ten fakt, gdyż bardzo zależało mu na sprzedaży pojazdu jak wspomniał w ogłoszeniu-potrzebuje gotówki na auto, które chce wziąć w leasing. Tym samochodem pokonałam łącznie 200 km. I nie sądzę by przez tak krótki czas użytkowania coś nagle zaczęło się dziać. Na teraźniejszą chwilę pojazd stoi u mnie na parkingu, jest nieużywany, gdyż boję się o dalsze losy silnika. Sprzedawca został dziś rano poinformowany poprzez smsy o wadach pojazdu, usterkach. Na początku próbował mi wmówić, że dokonałam bardzo dobrego zakupu, że po sprzedaży miał jeszcze kilka telefonów od zainteresowanych. Kiedy dowiedział się, że koszty które będę musiała teraz ponieść przy doprowadzeniu pojazdu do dobrej kondycji przerastają mnie i chcę odstąpić od umowy, zaczął mnie szantażować że nie odda mi wszystkich pieniędzy bo on ich już nie ma w całości, że odkąd sprzedał mi pojazd ponosi koszty związane z korzystaniem z usług taxi, że mam mu oddać za ogłoszenie na oto Moto...co mogę zrobić w takim przypadku? Na tą chwilę pojazd jest niesprawny technicznie ze względu na lampy. Przegląd kończy się dokładnie 11.05.2018... Mogę odstąpić od umowy? Co dalej? Jak mam mu zwrócić pojazd? Odległość 70 km. Mam też wątpliwości co do przebiegu auta, po dokładnym obejrzeniu auta w domu, stwierdziłam że jak na ten przebieg 140.000 auto ma bardzo zniszczone elementy wyposażenia, zdarta kierownica, zdarte obicie drążka biegów, wysiedziany fotel kierowcy, niedziałająca elektryka otwierania szyb, kluczyk w stanie tragicznym pooklejany plastrem, drugi klucz zapasowy wydany w woreczku jednorazowym w częściach. Pojazd jest na gaz lecz nie mam możliwości zatankowania gazu gdyż nie został mi wydany wlew do tankowania gazu. Czy jestem w stanie po VIN dojść do autentycznego przebiegu? Proszę o pomoc.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.