Pytanie z dnia 17 marca 2017

W dniu 17 marca 2017r. Ok godziny 16 w sklepie Castorama w Rzeszowie robiłem zakupy, wyłożyłem na lade 2 tuby sylikonu i 2 końcówki które leżały na tym samym dziale w tym samym pudełku z którego brałem sylikony co oznaczało moim zdaniem że są one dodatkiem do tub (bo tak też jest w innych sklepach że do tuby sylikonu przysługuje końcówka) końcówki nie miały kodów kreskowych, sprzedawczyni skasowała 2 tuby i zapytała co to za końcówki wiec odpowiedziałem że to chyba do tego gratis ( skoro leżało w tym samym pudełku i bez kodów kreskowych) sprzedawczyni jeśli miała by wątpliwości powinna zadzwonić do kierownika lub obsługi działu, nie zrobiła tego, dała mi towar paragon. Przy wyjściu podszedł do mnie ochroniarz i na oczach wszystkich ludzi kazał mi iść za mną jak jakiemuś przestępcy. Zabrał mnie do swojego pomieszczenia gdzie powiedział mi że zatrzymał mnie z powodu kradzieży końcówek do tub które sprzedawczyni widziała i przepuściła przez swoje ręce. Ochroniarz powiedział mi że widział wszystko na kamerze i wszystko jest nagrane jak chodze po sklepie ( nie wiem co to ma do rzeczy) przyszedł drugi ochroniarz który zaczął spisywac adnotacje odnośnie kradzieży gdzie napisał że: niby ja te końcówki wyciągnąłem z zestawów które leżały nawet nie wiem gdzie" i kazał mi sie pod tym podpisać. Nie zgodziłem się na to bo to jakiś absurd, ochroniarz chciał bym podpisał się pod czymś czego nie zrobiłem. Przyjechała policja, opowiedziałem wszystko policji, spisali mnie pracownik sklepu przyniósł zestawy wyciskarek do silikonu które niby rozerwałem ale nawet policjant stwierdzil że końcówki się różnią, a gdy powiedziałem że chcę by pokazali nagranie okazało się ze nagrania nie ma. Policja poprosila sprzedawczynię o przedstawienie swojej wersjii, okazało się że było tak jak mówiłem, Pan powiedział że są chyba gratis. sprzedawczyni moim zdaniem powinna się upewnić bo mogłem powiedzieć że sylikon też był gratis. Sprawa skończyła się na pouczeniu od Policji, i tak że nawet nie usłyszałem przeprosin od ochroniarzy jak i pracowników, cala sprawa trwała ponad półtora godziny nerwów, wstydu i tłumaczeń. Chcę założyć sprawę w sądzie o zniesławienie, negatywny wpływ na wizerunek, nagrania z monitoringu mogą trafić do internetu co wpłynęło by źle na moją opinie w społeczeństwie. Jakie mam szanse? Prosze o odpowiedź

Może Pan wystąpić o zadośćuczynienie z powodu naruszenia dóbr osobistych (należy je oczywiście wskazać w pozwie, ale to kolejny etap). Przy niewielkiej kwocie rzędu kilka tysięcy złotych szanse są spore. Z poważaniem

Odpowiedź nr 1 z dnia 20 marca 2017 10:27 Obejrzało: 184 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.