wezwanie do zapłaty mandatu za brak biletu

W lipcu 2017 roku podczas wakacji z mama w Polsce, mama otrzymała telefon z windykacji z informacja że w maju 2017 roku jechała autobusem bez biletu i ma do spłacenia należność w wysokości 170 złotych. To było niemożliwe z powodu tego że w tym miesiącu mama pracowała w Anglii i nie przebywała w Polsce, Mama skontaktowała się z panem który pytał czy jest mama pewna że w Polsce jej wtedy nie było? Później okazało się że pesel jest inny oraz nazwisko było stare ponieważ mama wtedy już była po ślubie a nazwisko było panieńskie. Zapytała o szczegóły sprawy na co pan jej odpowiedział że jeśli nie zna peselu to nie mogą jej udzielić informacji. Sprawa ucichła ale teraz mama dostaje wiadomości z informacją że sprawa jest w sądzie i że lepiej będzie jak zapłaci ponieważ musiałaby przylecieć do polski złożyć sprawę na policje a później zjawić się na rozprawie sądowej i że przylot przewyższy koszty mandatu. Stąd moje pytanie co zrobić? Wydaje mi się to trochę niedorzeczne że ścigają człowieka z innym peselem i nazwiskiem..