Wezwanie do zapłaty mandatu zmarłego.

Dwa lata po śmierci w korespondencji zwykłej firma windykacyjna domaga się od zmarłego zapłaty należności z tytułu mandatu za brak biletu kolejowego z 2009 r. z odsetkami. Inna firma zwrotu kosztów za bilet na autokar zagranicę z 2011 (nie pojechał, obciążono go kosztami zakupionego biletu). Czy taka należność się nie przedawnia? Jak postąpić z korespondencją adresowaną do zmarłego?Jeśli list nie jest polecony tylko zwykły odsyłać do nadawcy? Czy należy go otworzyć by poznać długi i ująć je np w wykazie inwentarza? Skontaktować się z kancelarią windykacyjną i przesłać im akt zgonu? Nie przejmować się żądaniami jeśli nie są kierowane do spadkobiercy?