Witam bardzo serdecznie moj problem polega na tym iz obecnie jestem na swiadczeniu rechabilitacyjnym po operacjii piersi ktora zostala usunieta we wrzesniu 2017r i ciezkiej operacji nerki "guz zlosliwy" w styczniu2018r .Od pewnego czasu we wszystkich przychodniach swiece na czerwono, wiec udalam sie do ZUSu okazalo sie ze pracodawca mnie zwolnil 20 czerwca bez mojej wiedzy a jest wrzesien i nie dostalam zadnego dokumentu.Bylam zatrudniona na 1/2 etatu od wrzesnia 2015-20 czerwca 2018 firme zlikwidowala zostawila tylko mnie bo bylam na zwolnieniu lekarskim .pytanie jest takie czy nie musiala mnie powiadomic o zwolnieniu a co z urlopem ktorego nie wykorzystalam .wiem ze miala takie prawo bo pytalam w ZUSie jezeli jest mniej niz 20 pracownikow to wszystkie swiadczenia przejmuje ZUS Dzwonilam do niej powiedziala ze wszyetko zalatwi i zaraz zadzwoni do mnie minelo 3 tygodnie i nic dzwonilam do niej proszac o wyjasnienie mowila ze oddzwoni za godzine minal tydzien i nic .Prosze blagam o pomoc czy musze podpisac zwolnienie z dniem 20 czerwiec o ile mi dostarczy czy z data w ktorym mi go da o ile dostane bo boje sie ze bede zwracac koszty leczenia .ZUS dal mi dokument ktory wypelnilam i musze go zlozyc z swiadectwem pracy ktorego nie mam a duzo chodze po lekarzach wszedzie musialam podpisywac jakies dokumenty ze jestem ubezpieczona ze nie jestem zwolniona z pracy ,az tu takie zaskoczenie nigdy w zyciu nie spodziewalabym sie ze mnie zwolni w ten sposob miala moj adres i byla u mnie wiec korespondecji zadnej tez nie dostalam .Prosze o rade co mam zrobic jak mi da dokument podpisac z data czerwcowa? Ale skad w ZUSie wiedza ze jestem zwolniona musiala jakis dokument do ZUSu dostarczyc bez mojego podpisu Serdecznie pozdrawiam i prosze o pomoc Elzbieta