Witam. Chciałabym dowiedzieć się czy i na jakiej podstawie mogę pociągnąć kogoś do odpowiedzialności za obrażanie mnie i moich znajomych? Osoba ta kontaktowała się ze mną poprzez czat na facebooku. Uderza ona przede wszystkim w moje wyznanie religijne ("kolor ulubiony.... albo czarny szatański...", "Żałuje że Cię poznałem,nie warto.Lepsza nie Katoliczka, przynajmniej uczciwsza i bliżej do Boga", "Tyle warte jest słowo 19-latki rodem z Kościoła."), w moją godność poprzez całkowicie odmienną interpretacje moich słów. Obraża mnie także poprzez słowa np: "mało potrafisz fakt,zawód chłopaka Twojego świadczy o Twoim poziomie i wyborach". Uderza on także w księdza- mojego znajomego. Za to że ten powiedział mi,że go nie zna pisze tak : "Biskup czeka na Księdza u siebie" "kiepsko skończy" "może busz,może Antarktyda", "Uprzedzę zacznę mówić.Niech ludzie wiedzą jak traktuje ludzi" oraz w mojego znajomego: "cóż na prawdę facet godny Katoliczki i studentki nono... pierwsza klasa", "jak wolisz prostaka...". Chciałabym się dowiedzieć czy mogę w jakiś sposób pociągnąć tą osobę do odpowiedzialności? Dodam że posiadam screeny całej rozmowy. Nie znam tego chłopaka. Zaprosił mnie do znajomych i zapytałam czy się znamy- dalej potoczyła się już rozmowa