Pytanie z dnia 02 stycznia 2020
Witam. Chciałabym prosić o poradę w następującej sprawie. Pracowałam jako prostytutka na tzw. mieszkaniówce. Każda pracująca tam dziewczyna, w tym ja, oddawała naszej szefowej 50% zarobionych pieniędzy. Szefowa opłacała za to mieszkanie, ogłoszenia i telefonistki które odbierały dla nas telefony od klientów. Zazwyczaj szefowa wchodziła do mieszkania i zabierała swoją część pieniędzy. Zdarzało się jednak że najzwyczajniej w świecie nie chciało się jej wchodzić na górę lub nie miała gdzie zaparkować i wtedy telefonistki znosiły na dół jej 50% z naszych zarobionych pieniędzy. Gdy zdarzało się, że telefonistki w danym dniu nie było, szefowa dzwoniła do losowo wybranych dziewczyn by któraś zeszła z pieniędzmi. Okazało się że jej mieszkanie było długi czas obserwowane, pewnego dnia CBŚ ją areszrowało a telefonistkom jak i wielu dziewczynom którym zdarzało się znosić pieniądze, w tym też mi, wystawiono akty oskarżenia z 2 zarzutami: czyny z art. 258 par 1 kk oraz z art. 204 par 2 kk w zw. z art 65 par 1 kk. I tutaj pojawia się moja prośba o udzielenie porady. Czy pracując jako prostytutka mogę być oskarżona o popełnienie tych przestępstw? Czy za zniesienie pieniędzy mogę być oskarżona o udział w grupie przestępczej oraz czerpanie korzyści z cudzego nierządu? Ja tam pracowałam, codziennie oddawałam zarobione przez siebie 50% pieniędzy, nigdy na nikim nie zarobiłam nawet złotówki. Rozmawiałam z Panią Prokurator, która twierdzi że zniesienie wspólnie zarobionych pieniędzy - w tym swoich własnych, bez żadnej korzyści dla siebie i na wyraźne polecenie szefowej jest karalne. Nie potrafiła jednak uzasadnić dlaczego oskarżają mnie o czerpanie korzyści z cudzego nierządzu mimo, że jak sama przyznała "doskonale wie, że ja tam tylko pracowałam". Konsultowałam się w tej sprawie z adwokatem który twierdzi, że ani prostytucja, ani przekazanie pieniędzy nie są w moim przypadku czynami karalnymi ponieważ nigdy nie miałam z tego żadnego zysku dla siebie, wręcz oddawałam połowe swoich zarobków, nikogo nigdy też do prostytucji nie namawiałam. Pieniądze znosiła ta dziewczyna do której akurat zadzwoniła szefowa, ta która odebrała telefon, jak któraś nie odebrała to dzwoniła do następnej, był to czysty przypadek kto idzie na dół i wszystkie byłyśmy kompletnie nieświadome, że schodząc na dół łamiemy jakkolwiek prawo. Rozumiem że szefowa i telefonistki mogą być oskarżone bo pobierały część z naszych zarobków. Ale nie widzę tu swojej winy, nie przyznaje się do bycia członkiem grupy ani czerpania korzyści z cudzego nierządu. Czy to zniesienie pieniędzy powoduje, że jestem winna tych czynów? Bardzo proszę o pomoc i poradę.
Pozdrawiam
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, z opisu wynika, że korzysta Pani już w tej sprawie z pomocy adwokata, więc żaden inny adwokat nie może Pani udzielić pomocy bez uprzedniego poinformowania o tym fakcie Pani obrońcy- wynika to ze zbioru zasad etyki. Proszę zaufać swojemu obrońcy i z nim konsultować ewentualne obawy. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.