Pytanie z dnia 21 sierpnia 2016
Witam.
Chciałabym rozwiązać umowę o pracę z zakładem, w którym pracowałam przez ostatnich 16 lat. W umowie termin wypowiedzenia wynosi 2 tygodnie. W wyżej wymienionym zakładzie sytuacja przedstawia się nie najlepiej (mimo tylu lat pracy u jednego pracodawcy zarabiam najniższą krajową, praca jest ciężka i na akord, a mając 115% wyznaczonej normy pracodawca musi dopłacać do najniższej krajowej), więc zaczęłam szukać nowej, lepszej pracy. Jednak większość pracodawców potrzebuje pracownika od zaraz. Z tego, co mi wiadomo, mogę złożyć wypowiedzenie umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia. Czy mogą być wówczas wyciągnięte wobec mnie jakieś konsekwencje? Czy pracodawca może nie przyjąć wypowiedzenia i jeśli tak, to co wtedy robić? I czy pracodawca może wydłużyć mi okres wypowiedzenia do trzech miesięcy, jeżeli na umowie mam 2 tygodnie? Od jakiegoś czasu pracodawca na forum całej hali obiecywał, że nie będzie robił problemów, gdy ktoś będzie chciał się zwolnić natychmiast, jednak gdy parę osób znalazło sobie nową pracę i chciało się zwolnić w trybie natychmiastowym, zmienił zdanie i nakazuje zachowywać okres wypowiedzenia. Nie jestem pewna, czy może tak robić i czy to nie jest już forma mobbingu??
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Joanna
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.