Witam , chodzi o to że w tamtym roku , pracowalem jako kierowca w jednej firm z tym ze na czarno i niestety mialem wypadek przez moja nie uwage wymusilem peirwszenstwo i teraz poszkodowany pan chce odemnie 10 tys zadosc uczynienia w zamian za umorzenie . obaj mielismy zielone sam nie jest wiety bo za szybko jechał . 10. listopada była rozprawa problem polega na tym że ten pracodawca
zmusił mnie do skaldania fałszywych zeznan na policji tzn obiecal ze jak nie powiem ze u nich pracowalem on pokryje wszelkei koszty i tak dalej
i że bede tam dalej pracowal a my sie jakos dogadamy pozniej. Tylko że ten pracodawca okazal sie oszustem i po tym wszystkim mnie zwolnil z pracy bez słowa przestal odbierac telefony i tak dalej .
To Gdy mi przyszło wezwanie na rozprawe poszedlem do tego pracodawcy porozmawiac ale skonczylo sie tylko kłotnią .
naszczescie tak poprowadzilem rozmowe ze zdobylem dowod ze pracowalem w tej firmie i jak dlugo nagrałem cała rozmowe gdzie pracodawca przyznaje ze tam pracowalem ale mowi jak mu to udowodnie moje pytanie co mozna z tym wszystkim zrobic ja raz ze nie mam ka sy na to zeby zaplacic gosciowi a dwa nawet nie chce bo z takie cos odpowiada wylacznie pracodawca .