Nie znam treści zobowiązania jakie miała Pani wobec dziadków, powinno to być w treści aktu notarialnego. Domyślam się, że mieli tzw. służebność osobistą, tj. zapewnienie zamieszkania w tym lokalu do końca życia. Jak Pani pisze opiekowała się Pani dziadkiem, natomiast co do babci to być może nie miała Pani możliwości, dlatego syn zadecydował o umieszczeniu babci w domu opieki. Wiąże się to z niemałymi kosztami, nie wiem czy babcia ma swoje środki (emerytura, renta) czy wystarczają na opłatę pobytu, czy też syn musi się dołożyć i czy ewentualnie zwrócił się do Pani z żądaniem uczestniczenia w pokryciu kosztów pobytu babci w domu opieki. Czy Panią na to stać?, czy powstał jakiś konflikt na tym tle?. Nie widzę przesłanek do odebrania Pani mieszkania, nie jest Pani winna choroby babci, chyba że syn zarzuca Pani tzw. rażącą niewdzięczność, której na podstawie stanu faktycznego przedstawionego przez Panią nie widzę. Ta rażąca niewdzięczność polegałaby np. na tym, że nie interesowała się Pani chorą babcią w ogóle, zostawiała ją samą na kilka dni, nie podawała leków, jedzenia, itp. Myślę że takie sytuacje nie miały miejsca. Dla informacji: darowizna nie może być odwołana (a tylko w takiej formie mogliby Pani "odebrać" mieszkanie) po upływie roku od dnia, w którym uprawniony (babcia), do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego. Natomiast spadkobiercy darczyńcy mogą odwołać darowiznę z powodu niewdzięczności tylko wtedy, gdy darczyńca (tutaj babcia) w chwili śmierci była uprawniona do odwołania.