Witam,
Jestem ojcem dwóch wspaniałych córek. W czerwcu tego roku rozwiodłem się, dzieci zostały przy żonie. Mimo zarobków na poziomie 2800zł i częstych kontaktów z dziewczynkami(codziennie odbieram je ze szkoły, żłobka, jedzą u mnie obiad i co drugi weekend od piątku po zajęciach do niedzieli przebywają ze mną) sąd zasądził mi 1000zł alimentów. Pieniądze które mi pozostają nie wystarczają mi na życie. Mieszkam w tej chwili u matki która wspiera mnie finansowo bez jej pomocy nie byłbym w stanie utrzymać siebie i dzieci. Była żona zarabia mniej więcej 4500zł + 1000 alimentów +500plus. Kompletnie nie chce słuchać próśb o zmniejszenie alimentów. Czekam na apelację w sprawie wysokości alimentów co ciągnie się od czerwca. W jaki sposób mogę przyśpieszyć apelację?? Czy jest szansa na obniżenie alimentów??? Chcę się wyprowadzić i zamieszkać z moją nową partnerką(jednocześnie poprawiając warunki przebywania ze mną dzieci, w tej chwili podczas wspólnych weekendów przebywamy w jednym małym pokoju) jednak przy tak wysokich alimentach i dodatkowych opłatach związanych z dziewczynkami(codzienne obiady, wyjścia na basen itp) nie stać mnie na to. Co mogę zrobić w danej sytuacji oczywiście nie rezygnując z częstych spotkań z dziećmi, co w przypadku kiedy zacznę płacić mniej niż wyznaczony przez sąd alimenty w wysokości 1000 zł. Jakie będą konsekwencje?? Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam Hubert