Witam, jestem pracodawcą w firmie transportowej, w nocy zatrzymali mojego kierowcę do kontroli, okazało się, że ma do odsiadki rok. Od razy wzieli go na komendę następnie do aresztu. Miał przy sobie dokumenty firmowe, pieniądze firmowe, kartę sim firmową. To wszystko znajduje się w depozycie. Dostałem informacje, że wszystko co znajdowało się przy kierowcy jest traktowane jako jego. Teraz kierowca powinien napisać dyspozycje do naczelnika więzienia, w którym jest, z prośbą o wydanie tych rzeczy nam-czyli firmie. Ale jak okazuje się wcale tego nie musi robić, może powiedzieć, że to są jego pieniądze i dokumenty. Po rozmowie z jego rodziną uzyskałam informacje, że wydał takie dyspozycje już na komendzie gdzie się znajdował (ale dyspozycje dtcz. dokumentów i pieniędzy w euro, twierdził że pieniądze w pln zostały wciągnięte do tzn. żelaznej kasy i on nie może ich dać do dyspozycji, że dostanie je dopiero po odsiedzeniu wyroku). Coś mi się zdaje, że próbuje zatrzymać pieniądze dla siebie twierdząc że to jego. Czy faktycznie mogły zostać wciągnięte do tej żelaznej kasy przez policję? Po rozmowie z policją, uzyskałem informacje, że oni przyjmują,że to co mówi jest prawdą i nie mogą ich rozdysponować. My posiadamy dokumenty i świadków na pobrania tych pieniędzy przez kierowce. Tylko nie wiemy jak to "ugryźć" jak się za to zabrać. Bardzo proszę o odpowiedź zwrotną w trybie dosyć pilnym, gdyż obawiam się aby te pieniądze nie zostały rozdysponowane komuś innemu np. jego żonie. Chciałbym wiedzieć jakie mogę poczynić kroki w sprawie odzyskania swoich pieniędzy.