Pytanie z dnia 12 listopada 2015
Witam,
jestem uczennicą klasy maturalnej liceum ogólnokształcącego i mam ostatnio problemy z moją matką. Jest to kobieta dosyć specyficzna, rozwiedziona z moim ojcem, ma obecnie dziecko ze swoim konkubentem. Sytuacja wygląda następująco: od stycznia tego roku matka pierwszy raz od wielu lat znalazła stałe zatrudnienie, wszystkie obowiązki domowe spadły na mnie. Nie miałam nic przeciwko temu żeby prać, gotować sprzątać etc. mimo że uczę się w innym mieście (około 15km od miejsca zamieszkania). Każdego dnia po lekcjach musiałam pędzić na autobus aby zdążyć odebrać brata z przedszkola, musiałam zrobić nam (oraz młodszej siostrze) obiad, posprzątać, zrobić pranie, rozpalić w piecu etc. Po wykąpaniu brata i położeniu go spać około godziny 21, mogłam wreszcie zająć się lekcjami. Nie ukrywam że jestem dosyć ambitną uczennicą i jako jedyna z rodziny rozumiem jak ważna jest edukacja. Jednak ostatnio matka zaczęła przesadzać, wielokrotnie wyjeżdżała z siostrą do szkoły tak abym nie zdążyła wsiąść do samochodu, nie zostawiała mi również żadnych pieniędzy na autobus. Sama zazwyczaj zarabiam na własne potrzeby (ubrania, podręczniki, egzaminy, korepetycje), często jestem zmuszona również sama kupować jedzenie ponieważ lodówka świeci pustkami. Łącząc moje obowiązki, pracę, naukę do matury oraz naukę oraz rekrutację na studia w USA, jest mi raczej ciężko, zwłaszcza gdy jestem tak traktowana. Matka otrzymuje od mojego ojca alimenty na mnie i siostrę - po 400zł na każdą z nas. Chciałabym wyprowadzić się z domu do miasta, w którym się uczę i pozwać matkę o alimenty. Czy mam jakieś szanse na wygranie sprawy oraz zwolnienie z kosztów sądowych? Oraz czy fakt że nadal mieszkam z matką ma tu znaczenie? Po mojej wyprowadzce wprowadzi się do niej jej konkubent, który nie mieszka z nami ze wzgledu na to ze stosował wobec mnie przemoc fizyczną i psychiczną. Prowadzi on własną firmę więc będzie wspomagał matkę finansowo więc raczej będzie ją stać na płacenie alimentów. Próbowałąm pójść na ugodę i poporsiłam o 700zł alimentów bez sądzenia. Chcę jednak wnieść o 900zł (600zł mieszkanie, 400zł wyżywienie,100zł środki higieniczne etc. 200zł opłaty szkolne, podręczniki, zeszyty) jednak 700zł w zupełności mi wystarczy, resztę mogę dorobić sama. Jak wygląda moja sytuacja ze strony prawnej? Czy mam szanse otrzymać przedstawioną kwotę? Ile może trwać ten proces? Zależy mi aby wyprowadzić się przed maturą i móc w spokoju się do niej przygotować.
Justyna Debrzak Adwokat (Od 2015)
Kancelaria Adwokacka Adwokat Justyna Debrzak
Aleja Sosnowa 9, 30-835 Kraków
Witam wszystko zależy od tego ile matka zarabia, a alimenty, które matka otrzymuje od pani ojca należą się Pani po ukończeniu 8 lat może Pani żądać aby ojciec te alimenty przesyłał bezpośrednio do Pani
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.