Witam, jestem 'zatrudniona' w firmie przewozowej jako wolantoriusz. Borykam się z problemem takim: pracuję w Trójmieście, dostałam zlecenie przejazdu do Warszawy, mój 'pracodawca' chce ściągnąć ode mnie pieniądze za drogę powrotną, ponieważ podczas powrotu musiałam na 1,5h przejść w tryb off-line aby wrócić do Trójmiasta i nie dostać w Warszawie kolejnego zlecenia. Owszem w 'umowie' jest podpunkt, który jasno mówi, że kazdy km przejechany w trybie off-line jest km prywatnym (chyba, że jest to podróż służbowa). Osobiście uważam, że podróż ta jest podróżą służbową, ponieważ zostałam 'zatrudniona' do przejazdów w Trójmieście a nie w Warszawie więc oczywistym jest, że do Trójmiasta wrócić musiałam tak jak przejść w tryb off-line, ponieważ każde anulowane zlecenie powodowało spadek średniej przyjmowanych zleceń. Czy 'pracodawca' ma prawo żądać ode mnie pieniędzy za to 1,5h?