Pytanie z dnia 30 października 2017

Witam.
Mam problem i bardzo proszę o poradę. Wynajęłam mieszkanie od 01.09.17 r. Wpłaciłam kaucję "dla zabezpieczenia roszczeń Wynajmującego z tytułu dokonanych w trakcie trwania umowy zniszczeń lub zużycia lokalu ponad normalne w trakcie jego użytkowania lub nieopłacanie rachunków za media". W umowie istnieje też zapis "kaucja nie zostanie zwrócona Najemcy, jeśli najemca wypowie niniejszą umowę przed upływem terminu na jaki została ona zawarta...". Umowa została podpisana na 12 miesięcy. Brak w niej terminu wypowiedzenia. Niestety po wprowadzeniu okazało się, że ściany dzielące mnie z sąsiadami całkowicie przepuszczają wszystkie dźwięki. Budynek w całości należy do Wynajmującego, został wybudowany 2 lata temu i jest przeznaczony na wynajem. Ponieważ jest to małe mieszkanie ok. 35 m2 (salon z aneksem kuchennym, sypialnia, garderoba, łazienka) nie ma znaczenia w jakiej części przebywam. Jednego sąsiada mam jedynie za ścianą garderoby (bardzo mało z nim dzielę), więc z założenia skoro nie przebywam tam wiele czasu nie stanowi to dla mnie większego problemu. Niestety drugi sąsiad posiadający kawalerkę z aneksem kuchennym dzieli ze mną sypialnię i łazienkę. Wprowadziłam się dopiero w połowie miesiąca i dodatkowo w ciągu pierwszych dni przebywałam w mieszkaniu bardzo mało. Kiedy na dobre zaczęłam korzystać z wynajmu okazało się, że przebywając w całym mieszkaniu słyszę co się dzieje u sąsiada a przy przebywaniu w sypialni słyszę dokładnie każdy dźwięk (jak chodzi po mieszkaniu, kichnie, robi kanapkę, myje naczynia, rozmawia itd.). Dźwięki te to zwykłe korzystanie z mieszkania, więc nie jest to problem głośnego lokatora (za pierwszym razem gdy usłyszałam hałas byłam przekonana, że ktoś jest w moim mieszkaniu, ale dopiero później okazało się, że są to dźwięki zza ściany). Był to już koniec miesiąca i właściciel miał przynieść fakturę za media, więc postanowiłam zgłosić to osobiście. Tak też zrobiłam- jednak zostało to przetworzone jako moja czepliwość, bo problem nie występuje, cytuję "jak sprzątałam mieszkanie nic nie słyszałam". Właścicielka uznała, że ona nigdy nie zauważyła tego problemu, więc go nie może być. Dodatkowo spostrzegła, że teraz (w chwili kiedy przebywała u mnie) nic nie słychać- co było prawdą, ale mój sąsiad akurat nie wykonywał żadnych czynności, a samej "obecności kogoś" przecież nie słychać, więc zaskoczona nie miałam argumentu. Temat został zakończony. Niestety minął już miesiąc, a ja z każdym dniem wyrywam sobie włosy z głowy. Słyszę wszystko, więc bardzo to wpływa na moje korzystanie z lokalu. Nie mogę korzystać z niego zgodnie z przeznaczeniem gdyż skoro ja słyszę wszystko zapewne sąsiad też, a więc prawie szepczę mówiąc, staram się nie oglądać tv/nie słuchać radia i zachowuje się jak cień we własnym mieszkaniu. Natomiast największe wyzwanie stanowi korzystanie z sypialni, ponieważ właściwie niemal nie mogę z niej korzystać. Nie sypiam ponieważ mój sąsiad nie śpi i ogląda tv lub rozmawia z kimś. Nie mogę w spokoju wypocząć, ale nie mogę mieć pretensji do sąsiada, bo on tylko "żyje" i korzysta z mieszkania. Nie robi nic niestosownego naginającego zasady kultury wśród lokatorów. Mogę się tylko domyślać, że problem tkwi w wykonaniu ściany nas dzielącej. Być może jest to tylko jakaś płyta, ale dźwięki rozchodzą się tak jakby to było jedne duże mieszkanie, a nie dwa osobne. Brak drzwi w ścianie nie zapewnią prywatności. Chciałabym się wyprowadzić, ale nie stać mnie aby stracić kaucję w wysokości 2500 zł nie dopełniając warunki umowy natomiast nie dam rady mieszkać tak przez rok. Jestem osobą, która nie potrafi wypocząć nie mając "spokoju", nie zaśnie przy tv czy muzyce. Bardzo proszę o poradę. 1. Czy w takim wypadku mogę skorzystać z Kodeksu Cywilnego Art. 664 paragraf 2 i mogłabym się wyprowadzić żądając jednocześnie zwrotu kaucji? Powołując się na to, że skoro wyprowadzka jest spowodowana wadą uniemożliwiającą przewidziane w umowie korzystanie z rzeczy (w tym wypadku zamieszkanie lokalu) to mam prawo wypowiedzieć umowę, a co za tym idzie nie stracić kaucji? 2.Czy jeśli mogę tak uczynić muszę najpierw żądać naprawy wady? Sądzę, że to jest niemożliwe ponieważ i ja i sąsiad od razu przy ścianie dzielącej Nas mamy okna i nie wiem czy prawo budowlane na to pozwala (po mojej stronie od ściany do okna jest 29 cm). 3. Czy taką wyprowadzkę muszę poprzedzić ustawowym miesiącem kalendarzowym wypowiedzenia, czy mogę ten okres skrócić tak jak jest w paragrafie "bez zachowania terminów wypowiedzenia"? 4. A jeśli niestety nie mogę tego prawa użyć jako argumentu to chciałabym zapytać czy mogę rozumieć, że mam prawo do wypowiedzenia umowy (z terminem ustawowym- miesięcznym) lecz nie uzyskam zwrotu kaucji, czy przy braku terminu wypowiedzenia jestem związana umową na 12 miesięcy i mimo wyprowadzki będę musiała płacić wynajmującemu?

Szanowna Pani, zgodnie z art. 673 par. 3 k.c. jeżeli czas trwania najmu jest oznaczony, zarówno wynajmujący, jak i najemca mogą wypowiedzieć najem w wypadkach określonych w umowie. Rozwiązanie umowy najmu w trybie art. 664 par. 2 jest uzasadnione.

Odpowiedź nr 1 z dnia 2 listopada 2017 11:30 Zmodyfikowano dnia: 2 listopada 2017 11:30 Obejrzało: 357 osób

Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?

Nie udało się wysłać odpowiedzi.

Podziękowałeś prawnikowi

Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.