Witam. Mam problem z sąsiadka. Przez miesiąc opiekowała się moim 7letnim synem w okresie szkolnym, kiedy zachorował zmuszona byłam zaprowadzać Go codziennie rano do niej wtedy też zaczęłam zauważać jej poranna "nietrzeźwość" dowiedziałam się od sąsiadów że ma spory problem z alkoholem codziennie wieczorem piję. Odrazu znalazłam inna opiekunkę a z nią się pożegnałam. No i zaczęło się piekło. Zaczęła mówić nie prawdę na mój temat na osiedlu w sklepach po ludziach zaczęła mi kartki na plot w nocy przyczepiać że ją okradłam . Wiadomości SMS jakie od niej otrzymuje to wyzwiska kierowane w moją stronę. Pisze że zrobi mi piekło że zrobi mi wstyd na osiedlu że z mieszkania nie wyjdę. Byłam na policji rozkładają ręce, mówią aby wzywać policję nagrywać tą osobę... Kilka razy zdarzyło się że pijana krzyczała wyzwiska pod moim płotem. Co mogę z tym zrobić ? Ewentualnie sprawe założyć ? Jaki jest koszt takiej sprawy ? Męczy mnie to bardzo już ponieważ trwa to drugi miesiąc...