Witam
Mam pytanie ?
Mam działkę przez którą od lat przejeżdzał sąsiad do swojego domu, na skróty do drogi gminnej. Swoją drogę ma od drugiej strony tylko dłuższą i zarośniętą.
Chcieli rozbudować dom i przyśli po służebność drogi bo wiadome że utwardzenie swojej wymaga nie małego nakładu finansowego .Ja się zgodzilam bo tą drogą ma przejazd do pola inny sąsiad więc dlaczego nie. Jako dobra sąsiadka nawet nie wziełam ani grosza za to.
Kazałam zrobić zapis : Ja i mój mąż ustanawia nieodpłatnie służebność przejazdu,przechodu i przegonu....istniejącym szlakiemo szerokości 4m ....i oświadczam ,że wyrażam zgodę na remont i utwardzenieprzedmiotowego szlaku.
Sąsiedzi jeżdzą busami , które należą do ich pracodawców ,więc robią się koleiny -ale nawieżli dachówek i poprawiają -jest ok .
Wczoraj jednak się zdenerwowałam ,bo będąc na swojej działce ,przyjechał sąsiad z koprką że będzie ściągł wierzch drogi bo sie pagórek zrobił .
I ja mu zabroniłam ,bo wydaje mi się że powinien mnie wcześniej powiadomić że zamierza wjechać z koparką ,bo wkońcu to jest moja włsaność. On przyjechał beż słowa i chciał robić .
Sąsiadka mnie postrszyła sądem - bo mówi że jej się należy ta droga ,bo jest zajeżdzona przez 20 lat i może przez zasiedzenie robić co chce.
Wywiązała się kółtnia ,ale nie pozwoliłam i jak powiedzaiłam żeby poszła do sądu tak zachwilę przyszła jej mama załagodzić sytułację .
Teraz będą się pytać jakby coś chcieli robić.
I teraz moje pytanie czy mam rację ,czy nie ? Jakie są moje prawa ? Czy wrazie problemów mogę cofnąć taką służebność ?
Tymbardziej że ta sama sąsiadka koło swojego domu na swoim odcinku zastawia przedłużenie tej drogi ,bo stwierdzia że nikt quadami nie będzie jeżdzić, i inny sąsiad nie ma jak dojechać do pola :-(
Pozdrawiam Marta