Witam. Mam pytanie odnosnie prawa pracy. Przedstawie obecna sytuacje. Wlasnie odchodze z pracy, w ktorej od maja jestem zatrudniona na umowe o prace. Praca fizyczna i przy obsludze klienta. Moja zmienniczka jest w 5 miesiacu ciazy a pracodawca nie chce zatrudnic nikogo do pomocy, przez co wszystkie obowiazki pracy fizycznej spoczywaja na mnie. ze wzgledu na brak porozumienia z szefem, Zlozylam juz wypowiedzenie umowy o prace ktore zglosilam telefonicznie w sobote tj. 19.08. Dzis wyslalam pisma z wypowiedzeniem szefowi do podpisania. Nie jest mozliwe aby podpisal osobiscie ze wzgledu na to, ze mieszka daleko. na sklep przyjezdza raz na kilka miesiecy. Wszelkie sprawy zwiazane z uzyskaniem jego podpisu zalatwialo sie na sklepie poprzez przekazanie mu przez kogos dokumentow, a potem nam je odsylano co zazwyczaj trwalo kilka dni. Moje wypowiedzenie zostalo zaakceptowane telefonicznie poprzez sms. Moje pytanie dotyczy zwolnienia chorobowego w okresie wypowiedzenia. Niewykorzystalam ani jednego dnia urlopu. Od maja wypada mi do wykorzystania 7 dni urlopowych. Niestety szef nie chce sie zgodzic na wykorzystanie urlopu. Chce zebym przychodzila do pracy, a on mi za niego zaplaci. Ja jednak dzis dostalam zwolnienie lekarskie na dwa tygodnie ze wzgledu na problemy z kregoslupem i przemeczenie. Nie jestem w stanie pracowac do konca okresu wypowiedzenia. Czy jesli wrecze szefowi zwolnienie lelarskie, a papiery z wypowiedzeniem sa jeszcze w drodze do niego, czyli ciagle ich niepodpisal, ale zaakceptowal wypowiedzenie i rozpoczecie okresu wypowiedzenia telefonicznie, to czy wypowiedzenie nadal bedzie mnie obowiazywalo i uplynie w wyznaczonym terminie? Czy lepiej byloby wstrzymac sie z wreczeniem L4 dopoki nie dostanie wypowiedzenia do reki? (Przesylke wyslalam z potwierdzeniem odbioru)