Witam

Mam sprawe:

09.01.2015r. Mój syn jechał autobusem bez ważnego biletu. Kiedy Kontrolerzy zatrzymali pojazd, syn spanikował i spróbował ucieczki.
Kontrolerzy złapali go i wcisneli pomiędzy kiosk, a lodówke przytwierdzoną do chodnika. Podduszali go i ciągneli za włosy,
chociaż już dawno przestał się opierać. Przycisneli go do ziemi, do pozycji kucającej i chcieli wepchnąć go w kałuże pod nimi.
Podczas "szarpaniny" został uszkodzony terminal jednego z kontrolerów.
Wezwany patrol zawiózł syna na komisariat policji, gdzie została spisana notatka w tej sprawie, ponieważ syn nie miał przy