Witam. Mam taki problem. Mianowicie wraz z rodziną zjechałam w rodzinne strony żeby pomóc mojej mamie bo ma swoje lata. Mieszkamy kątem w jednym pokoju na wsi. Mąż znalazł jakąś pracę dorywcza. Mianowicie ja od lipca zaczynam pracę na umowę. Nie mamy własnego mieszkania ani Nas nie stać na wynajem. Ciągle są kłótnie i mamy już "wilczy bilet" do końca miesiąca mamusie wyprowadzić. Nie mamy żadnych już oszczędności bo przez pandemię splukalismy się już że wszystkiego. Co możemy zrobić w takiej sytuacji gdzie nie mamy gdzie iść mieszkać. Z góry dziękuję za pomoc