Witam! Mam zamiar udać sie wraz z narzeczonym na policje w zwiazku z tym, ze pewna dziewczyna wlamywala sie od dluzszego czasu na jego konto facebooka i messengera. Piszac ze swoim chlopakiem, ktoregos razu pisalam mu, ze wlasnie ta dziewczyne pobije, zabije...ale nigdy bezposrednio jej nie grozilam tak samo jak i jeszcze nie mielismy pojecia o tym, ze ona czyta wszystkie nasze wiadomosci i tresci jakie sobie wysylalismy. Pewnego dnia napisala do mnie wiadomosc na instagramie i slowo w slowo napisala to, co ja pisalam swojego chlopakowi o tym co jej zrobie. Zagrozilam mi wtedy ze pojdzie z tym na policje i ze wszystkie "dowody" czyli te moje wiadomosci powysylala swoim najblizszym, ze wrazie jakby jej sie cos stalo to bedzie wiadomo kto to zrobil. Po tych wiadomosciach poinformowalam ja o tym, ze wiemy ze czyta wszystko co sobie przekazujemy za pomoca msgra. Jednak oczywiscie sie wypiera. A nie jest to mozliwe aby ona od kogokolwiek innego i z innego zrodla dowiedziala sie o tym ze jej groze, a juz tym bardziej tak slowo w slowo.Sprawdzilismy logowania na facebooku i okazalo sie ze faktycznie wielokrotnie logowala sie ze swojego telefonu na jego konto. Moje pytanie brzmi. Czy jezeli my pojdziemy z tym na policje (chodzi o wlamanie sie na konto) to czy ja moge zostac w jakis sposob ukarana za grozby ktore kierowalam w jej kierunku ale nie bezposrednio do niej? Ona zlamala prawo dowiadujac sie o tym. Inaczej by tego nie wiedziala. Poza tym z chlopakiem wysylalismy sobie przez msgra loginy i hasla do swoich kont bankowych jak tez wysylalismy sobie czasami rozne zdjecia nawet nagie. Dodam, ze ta dziewczyna miala juz podobne problemy z prawem. Jednak poprzednia dziewczyna z ktora miala wlasnie taki problem po teriapiach u psychologa przez pania "wlamywaczke" ostatecznie wycofala oskarzenia bo nie wytrzymywala psychicznie. Mam dwoch swiadkow na to ze ona jest zdolna do takich rzeczy. Typu wlamania i zakladanie kont na sexportalach.