Witam
mamy wspólnie z siostrą rodzoną działkę rekreacyjną w spadku po tacie, który zmarł w 2000 r. Działka jest nasza od 2005 r. - aktem notarialnym. W skład masy spadkowej wchodził jeszcze inny majątek i było też więcej osób, dlatego dopiero w 2005 r. udało się zakończyć sprawy. Siostra nie korzysta z działki, nie płaci podatku od nieruchomości, ubezpieczenia itp. Ja korzystam z niej systematycznie, utrzymuję, dbam, naprawiam, koszę... Działka o powierzchni 2.181 m2, na niej stoi duży dom 96 m2. Obecnie siostra wymusza na mnie spłatę, sytuacja stała się nerwowa, do tego stopnia, że zaczęło się wyciąganie brudów z dzieciństwa. Chciałabym zapytać jak tę sprawę można rozwiązać, żeby nie iść do sądu, jak się dogadać. Nie jestem pewna, czy mam zdolność kredytową, żeby zaciągnąć kredyt i spłacić siostrę. bardziej bym się skłaniała ku temu żeby działkę podzielić i żeby ona sprzedała swoją część. Ona się na to nie zgadza, stwierdziła, że nie będzie sprzedawała części bo działka nie będzie wtedy atrakcyjna, poza tym procedury podziału, geodeta itp. Stwierdziła, że może sprzedać część z domem, albo jeździć na działkę przez 12 lat podobnie jak ja, ale ja mam zakaz wstępu. Myślę, że to wszystko po to, żeby mnie zdenerwować i zmusić do podjęcia decyzji. Proszę o informację co w pierwszej kolejności należałoby zrobić gdybym chciała siostrę spłacić, ewentualnie w dwóch pozostałych opcjach: gdybyśmy miały ją sprzedać całą, albo tylko pół? Czy siostra miałaby wtedy sama robić podział, wyceniać i szukać kupca. Czy wycenę należałoby zrobić wcześniej?