Witam, mamy z mezem problem z jego byłą partnerką, ta utrudnia mu kontakt z ich dzieckiem. Mąż jest naprawdę bardzo dobrym troskliwym ojcem, zależy mu na dobru dziecka. Matka dziewczynki nie interesuje się jej nauką nie sprawdza jej lekcji, dziecko wciąż ma zaległości, ja tyle mogła bym jej pomudz ale nie jest ani mi ani mężowi dane gdyż tamta kobieta nie daje nam widywać dziecka. Ostatnio kidy pojechaliśmy zawieść dziecko obiad ta mogła dojść tylko do bramy nie wolno jej było przywitać się z ojcem, ona bała się przytulić tatę zeby matka nie krzyczała, dziecko jest przelękniętę. Dziś mąż dzwonił do dziecka czy lekcje zostały wszystkie odesłanie ponieważ jutro zostają wystawione oceny i nie chcemy żeby Zuza miała jakieś zaległości ale oczywiście lekcje nawet nie odrobione A matka uważa że nie musi się uczyć ze to dziecko, a zuza ma 12lat. Dziś mąż dzwonił do dziewczynki a mama jej telefon wyrwała zeby z ojcem nie rozmawiała i już tylko płacz było słychać. Najbardziej chcielibyśmy zeby Zuza mieszkała z nami ( ja mam również córkę z pierwszego małżeństwa dziewczyny batdzo się lubią A teraz praktycznie kontaktu nie mają, dodatkowo jestem w ciąży, chcilbysmy mieć normalną rodzinę i chcemy żeby Zuza była z nami , my jej pomożemy z nauką i nie będzie miała tyle stresów co tam) partner zuzi mamy to tyran kiedyś juz jaj mame do szpitala wyszliśmy bo tamten coś jej zrobił tak nie moze byc, problem w tym że mąż miał kiedyś problem z prawem tzn był w więzieniu i boimy się ze nie będzie wiarygodny dla sądu. Jednak to że w młodości popełniał błędy nie rzutuje na ojcostwo bo ojcem jest świetnym A gdyby miał dziecko przy sobie było by jeszcze lepiej, a na chwilę obecną to my nie mamy z dzieckiem kontaktu i nie wiemy co robić. Czy wystąpić do sądu o widzenia zeby była podstawą prawną zeby ona nie miała prawa nam A przedeszzytkim mężowi ograniczać z córką kontaktu. Bardzo prosimy o poradą jakie kroki mamy uczynić. Pozdrawiam