Witam. Maz od dłuższego czasu naduzywa alkoholu. Jestesmy małżeństwem prawie 10 lat. Mamy dwójkę dzieci. Dawałam wiele szans mężowi. Wielokrotnie oferowałam swoją pomoc w walce z nałogiem, bezskutecznie. Maz uwaza,ze nie ma problemu i to ja robie z niego alkoholika. Niestety to nie jest prawda gdyż doszlo do tego ze maz prawie stracił zycie przez swoj nalog. Uległ poważnemu wypadkowi pod wplywem alkoholu i leżał dlugo w śpiączce. Myslalam ze po tym wydarzeniu Maz sie opamieta niestety tak się nie stało a wręcz przeciwnie zaczął pic jeszcze więcej az w końcu zaczął jeździć samochodem po spożyciu alkoholu i zostalo zabrane mu prawo jazdy. Obecnie maz trochę ograniczył picie ale ja wiem ,ze dlugo to nie potrwa. Bardzo poważnie zastanawiam się nad rozwodem. Niestety nasza sytuacja nie jest taka prosta gdyż obawiam się że jeśli dojdzie do rozwodu to Maz wyrzuci nas z domu . Sytuacja z domem wygląda następująco. Meza rodzice żyją ale jeszcze przed naszym ślubem dom przepisali na męża. Po slubie do tego budynku dobudowaliśmy praktycznie drugi taki dom (ale jest to dobudowka nie jako osobny budynek) nie mamy jeszcze odbioru tej dobudowki gdyż dol jest nie wykończony, jedynie piętro jest zrobione i tam też mieszkamy. Boje się, że jeśli zloze pozew o rozwód to maz jako prawny wlasciciel ma prawo nas wyrzucić. Obecnie nie mam możliwości pojscia do pracy ze względu na dzieci,nie mam też nikogo do pomocy. Gdybym tylko mogla zarobic na siebie i dzieci to zostawiła bym mu ten dom i wyprowadzila sie z dziećmi choc trochę bylo by mi zal bo praktycznie cale to piętro wykonczyl nam moj tata bo maz najpierw byl po wypadku a później pil i nic go nie obchodziło . Gdyby nie moj tata to na pewno nie wprowadzilibyśmy się tam. Jestem całkowicie uzależniona od meza. Znalazlam sobie prace na weekendy i poprosiłam męża zeby w tym czasie pilnował dzieci ale musiałam zrezygnować gdyż maz pił bedac z dziećmi. Nie wiem co robic. Mam wrażenie że Jestem w sytuacji bez wyjścia. Czy mogli by mi Państwo coś doradzić? Bede bardzo wdzięczna.