Witam.
Moj problem polega na tym iz,razem z bylym partnerem mamy 2letnie dziecko.On jako ojciec nie angazuje sie w zycie dziecka.Moje prosby i blagania go o to aby zajal sie dzieckiem,zabral gdzies sa zbedne.Obojetnie czy urodziny dziecka,swieta nic mu nie kupuje.Tak mam zasadzone alimenty sadownie,ale to nie wszzajac (zalegal z alimentami przez 5 miesiecy,ma komornika.Wszystkie domumenty posiadam) .Ja jako matka widzac takie zachowanie "ojca" uwazam,ze zaniedbuje swoj obowiazek.Nie potrafi sie dogadac co do spotkan,a jezeli juz to daje mi znac godzine przed badz dzien przed,ze "nie moze bo cos mu wypadlo".Bylo pare sytuacji,ze widzialam go na imprezach wtedy kiedy ja chcialam wyjsc i prosilam o pomoc,on twierdzac ze ma "prace,chory" nie moze.Naduzywal takze narkotykow gdy dziecko bylo male.Dziecko bardzo przezywa jak go widzi raz na jakis czas a pozniej go nie ma.Twierdzi,ze gdy kupi mu jajko niespodzianke to wszystko bedzie dobrze.Mam swiadkow na to,ze nie zajmuje sie i wymysla ciagle jakies sytuacje,zeby dzieckiem sie nie zajac.W kwietniu ma sie wstawic do ZK za rozboj.Byla sytuacja gdy jechalismy autem,byl zdenerwowany i zaczol mi wyrywac kierownice (dziecko z tylu w foteliku) do wypadku nie doszlo ale gdy nawet zapytalam "co ty wyprawiasz dziecko jest z tylu" odpowiedzial mi cytuje " ch** mnie to obchodzi".
Chcialabym mu ograniczyc/pozbawic badz zawiesic prawa rodzicielskie.Mam jakies szanse ? Co zrobic ?! Oprocz tego,zeby wniesc pozew do sadu.Czy on siedzac w ZK bedzie uczestniczyl w rozprawie?