Najpierw wyciągnąłbym z przychodni kopię historii choroby, a następnie zawiadomiłbym policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez lekarza doprowadzenia do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u mamy. Można też zawiadomić rzecznika odpowiedzialności zawodowej, żeby zbadał ten przypadek. Nawet uznanie lekarza za niewinnego w sprawę karnej, o ile zostanie wszczęta, nie oznacza, że nie popełnił błędu w sztuce, skutkującego odpowiedzialnością cywilną. Ale to są trudne procesy, bo biegłymi są też lekarze, a ich opinie są często wybielające lekarzy. Radzę skorzystać z pomocy doświadczonego prawnika lub stowarzyszeń. Osobiście znam jedno "Primum non nocere", gdzie mogliby pomóc i wskazać co robić dalej.