Witam, moja sprawa dotyczy pracy za granicą. Razem z chłopakiem wyjechaliśmy do pracy, mieliśmy pracować 5 dni w tygodniu Max po 12 h. Mieszkanie mieliśmy mieć zapewnione w Campingu, który jak się okazało na miejscu nie wyglądał jak na zdjęciach które wysłała nam firma. Pracowaliśmy po 16/17 h dziennie przez 2 tyg po czym szef powiedział że wysłał pieniądze za nas do agencji i mamy wracać do domu bo on nam już nic nie zapłaci, a stało się to po kontroli niemieckiego urzędu pracy, któremu powiedział że zarabiamy 8.5 euro/h. Do całego tego zdarzenia doszło jeszcze to, że zostałam zmuszona do wezwania policji ponieważ pracodawca ukradł nam rzeczy. Gdy policji przyjechała powiedziała nam że to sprawa dla prawnika i oni poza odzyskaniem dla nas rzeczy z resztą nic zrobić nie mogą. Agencja od 2 dnia przyjazdu tam nie odbierała od nas telefonu, nie odpisywała na maile oraz SMSy. Dodam jeszcze, że nv umowie z agencją jest napisane, że mają przez rok obowiązek zapewnić nam pracę. Na cały wyjazd wydaliśmy około 2 tys i wróciliśmy po 2 tygodniach ciężkiej pracy z niczym. Czy można starać się o jakieś odszkodowanie, Bądź zadośćuczynienienie?