Pytanie z dnia 19 lutego 2018
Witam. Moja sytuacja wyglada tak, że ponad rok temu kupiłam samochód od rodziny mojego byłego chłopaka, ja zapłaciłam za niego 10000zł lecz na umowie było zapisane tylko 6000zł. Umowa była sporządzona na byłego chłopaka najpierw, ja płaciłam za wszystkie opłaty ale samochód był nie zajerestrowany. Tylko ja jeżdziłam tym samochodem. Około 10 msc temu rozstałam sie z nim, wówczas umowe przepisaliśmy na mnie. kiedy chciałąm go przerejestrować okazało sie ze nie mam żadnych umów w domu (wcześniej był u mnie w pracy i powiedział mi ze jeżeli nie oddam mu ponad 2000zł których mi pożyczył 'podobno', ja żadnych pieniedzy nie widziałam to nie odda mi żadnych umów których jak przyznał mi zabrał) wiec nie mogłam go przerejestrowac. 14 lutego zabrał (ukradł) mi samochód z parkingu z pracy po czym gdy do niego zadzwoniłam powiedział " przeciez sprzedałaś mi samochód wczoraj" nie mogłam tego zrobić dlatego że mam alibi na cały dzień- nie było opcji żebym mogła sie z nim widziec. zadzwoniłam na policje, po przesłuchaniu w radjowozie pojechalismy na posterunek, był tam juz były chłopak, który miał przy sobie umowe ( jakby wytarganął ze zwykłego zeszytu w kratke z moim podpisem) wykorzystał mój podpis to spisania odręcznie umowy kupna - sprzedaży. policja to uznała i stwierdzili ze samochód należy do niego. na drugi dzien poszłam na policje aby złożyć na niego oskarżenie o sfałszowanie dokumentu, ponieważ policja powiedziała ze na ta chwile tylko to moge zrobić. Gdy były chłopak dowiedział sie że zgłosiłam sprawe powiedział ze odda mi wszystkie dokumenty i samochód jeśli wycofam sprawe z policji i bedę spłacać mu 3000zł nawet po 100zł msc. Nie iwem co teraz mam zrobić, bardzo prosze o poradę. czy grozi mi coś za wycofanie oskarżenia? jaki krok teraz zrobić?
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.