Witam ! Moje pytanie dotyczy dzieci.Rozeszłam się z mężem w 2012 roku .Mam z nim dwie córki. Nigdy nie utrudniałam kontaktów dzieci z tatą ani z dziadkami z ojca strony ale kiedy wyszłam ponownie drugi raz za mąż w 2015 roku mój były maz zadzwonił z pretensjami do wówczas 9 letniej córki że zapomniała do niego zadzwonić i że w takim razie nie chce ich widzieć ani na wigilię ani na święta wogole Dziecko zaczęło się go bac druga córka podczas rozwodu miała ponad roczek .Od tamtego telefonu a było to w listopadzie 2015 roku nie kontaktował się z dziećmi aż do momentu kiedy spotkał je po dwóch latach na drodze do szkoły. Oczywiście zachowywał się jak gdyby nic .Córke musiałam odebrać że szkoły bo bała się przyjść myśląc że znowu go spotka musiałam jeździć do psychologa który po testach badaniach napisał zaświadczenia dla obu córek że nie traktują go jak ojca a wręcz się go boją. Do aktualnego męża mówią tato.Moje pytanie czy jeżeli coś by mi się stało czy jest jakieś ustępstwa żeby dziewczynki zostały z moim mężem aktualnym i przyrodnim bratem? Czy musiałabym najpierw pozbawić praw byłego męża który dalej nie interesuje się dziećmi i zwala wszystko na mnie ze to ja utrudniam kontakt.Dziękuję za odpowiedź.