Krzysztof Nawrocki   Adwokat  (Od 2008)  

Krzysztof Nawrocki, adwokat - Kancelaria Adwokacka

Prochownia 12 lokal 4, 64-100 Leszno

 Email

Przede wszystkim spółdzielnia nie może tego zrobić, dlatego że jedynie porzucone rzeczy ruchome są niczyje i można je albo wyrzucić albo przejąć na własność. W opisanej sytuacji pracownicy spółdzielni czy ktokolwiek, kto miałby to robić, narażałby się zarówno na odpowiedzialność cywilną, jak i karną. Najpierw muszą wezwać właścicieli do ich dobrowolnego usunięcia - nie ulega wątpliwości, że tego typu rzeczy nie można przechowywać w ciągach korytarzowych, bo tego zabraniają przepisy przeciwpożarowe. Dopiero jeżeli właściciel ich dobrowolnie nie usunie, wówczas mogą na jego koszt oddać osobie trzeciej do ich przechowania na koszt i ryzyko właściciela. Zasadniczy warunek - rzeczy te muszą zajmować taką powierzchnię, że przestrzeń między nimi a ścianą na przeciwko - przejście - jest mniejsza niż 1,5m (ale to muszę sprawdzić, bo na pamięć nie wiem, a przepisy ciągle się zmieniają). Natomiast w mojej ocenie można takie rzeczy trzymać poza klatkami schodowymi, np. w wózkarniach, jeżeli nie ma oczywiście innych pomieszczeń specjalnie do tego - dla tych rzeczy - przeznaczonych. Zwłaszcza że te pomieszczenia, o których mowa w poście, są do wspólnego użytkowania, więc każdy z nich może korzystać. Inna sprawa, że powinny być one wykorzystywane do celów, dla których zostały przeznaczone, np. wózkarnia - na wózki, suszarnia - do suszenia prania, etc. I wreszcie regulamin porządku w spółdzielni - zapewne taki jest. Proszę o jego skan, to wtedy napiszę więcej ...

Łukasz Adam Kowalski   Adwokat  (Od 2014)  

Kancelaria Adwokacka Łukasz Adam Kowalski

Waszyngtona 34/36 lok. 423, 81-342 Gdynia

 Email

Spółdzielnia nie ma obowiązku udostępniać dodatkowych pomieszczeń. Proszę poszukać jakiegoś kompromisu ponieważ klatka schodowa nie może być zastawiona sprzętem. Jest to wbrew zasadom bezpieczeństwa ppoż i może przeszkadzać innym lokatorom. Właściciel samochodu musi zadbać o miejsce do zaparkowania, a właściciel jednośladu o miejsce dla swojego sprzętu. Zasadnie jest przeprowadzenie dialogu bowiem spółdzielnia wystosowała takie pismo zapewne w odpowiedzi na skargi od pozostałych mieszkańców.