Witam,

Nazywam się Agata, pisze w sprawie mojego narzeczonego.

W duzym skrocie:

Narzeczony jechal motorem w pazdzierniku 2017 droga z pierwszenstwem (narzeczony posiada prawo jazdy, aczkolwiek nie posiada kategorii na motor)
Jadaca z naprzeciwka kobieta (rowniez na drodze z pierwszenstwem) skrecila w osiedle przecinajac droge pierwszenstwa mojemu narzeczonemu, ktory uderzyl w nia motorem - ona myslala, ze zdazy skrecic. Wymusila.

Przyjechala policja. Narzeczony byl jeszcze w szoku powypadkowym - polamal dwie rece, motor skasowany, kobieta nie miala uszczerbku na zdrowiu. Zostal uszkodzony bok auta.

Policja nie sprawdzila obu stron alkomatem. (Doszly nas sluchy od sasiadow tej Pani, ze niejednokrotnie jezdzila pod wplywem alkoholu)

Kobieta dostala auto zastepcze. Odszkodowanie jakie zostalo jej wyplacone za uszkodzenie auta I wypozyczenie innego (od Warty) zostalo wycenione na ok 22 tysiace zlotych -ktore rzekomo mialby pokryc moj narzeczony. Sprawa sie jeszcze nie odbyla. Mam swiadka zdarzenia -ktory jeszcze nie zostal zgloszony do sprawy, ale wiem kim jest I znam dane.

Najwazniejsze w tej sprawie:
Fakt,narzeczony nie mial prawo jazdy na motor (za co jak najbardziej zaplaci mandat) ale zna przepisy ruchu drogowego, bo jest kierowca. Jechal droga z PIERWSZENTWEM - gdzie kobieta z na przeciwka wymusila I przeciela mu droge autem.

Sprawa ma sie odbyc 09.08.2018 w zwiazku z wypadkiem.

Co Pan nam radzi w tej sytuacji ?chcielibysmy wynajac adwokata I oczywiscie zrobic wszystko, aby wygrac ta sprawe...