Witam ,nie mam pojecia od czego zacząć bo być może jest to z naszej strony jedynie obawa ale jednak wolałabym to skonsultowac z kimś kto zna sie na prawnych aspektach . Zacznę od poczatku mam babcię w tym momencie 85 lat. Mieszkamy z nia od 3 lat gdyż przeprowadzilismy się do niej z mężem po ślubie. Babcia w 2 lata teu2016 roku przekazala nam działkę na której mieszkamy w darowiznie i na tej dzialce zaczęliśmy budowę. Kilka dni temu babcia wspomniała ze ona to sie boi bo tylu oszustów chodzi po świecie zeby ktos nie odebrał ziemi itp no to odrazu nasunęło sie pytanie skąd u niej taka obawa babcia twierdzi ze kilka lat temu jak byla sama w domu przyszedł pan który twierdzil ze jest od wójta ona tak zrouzmiala popytal cos o ziemie dzieci itp i ona podpisala cos w jego jakby" zeszycie "wiadomo babcia 85 lata nie pamieta dokladnie o co pytal itp. Wtedy najpierw zrouzmiala ze ten pan jest od wody ale nie wchodzil nawet do domu wiec pozniej ją to zastanowilo pojechala do gminy okazalo sie ze nikogo od wody nie wysłałali falej nie drążyła. Dzisiaj po jakis 3-5 latach bo ciezko ustalic kiedy to bylo babcia obawia sie ze mogla podpisać coś złego ze może to był ktoś podstawiony. Cieżko nam teraz zweryfikować kto to był ale czy od strony prawnej jezeli w dokumentach przy przepisywaniu 2 lata temu bylo wszystko okej mamy sie o co obawiać? Babcia twierdzi że nie dawała nawet dowodu . On tulko zadawał jakies pytania a babcia z racji tego ze jest uczciwa i pocziciwa osobą rozmawiała z nim... . Babcia sie obawia ze moze cos z dzialkami a moze jakis kredyt. Tłumaczymy jej ze kredyt napewno by już wyszedł a jesli o działki chodzi w księdze wieczystej i ewidencji przy przepisywaniu było wszystko okej .prosze o opinie czy grozi nam coś jeszcze bo mimo wieku babci zaczepiła we mnie nutke niepewności zwłaszcza ze jesteśmy na etapie budowy domu na tym gruncie. Pozdrawiam serdecznie