Pytanie z dnia 30 maja 2020

Witam. Nie wiem W zasadzie od czego tu zacząć, choć pewnie najlepiej od początku. 7 lat temu zostałam chrzestna u corki siostry obecnego wtedy partnera. Lata mijały,z partnerem się rozstalam. Natomiast z chrzesniaczka i reszta rodziny miałam bardzo dobry kontakt. Odwiedzalam małą średnio dwa razy w miesiącu A odkąd ona skonczyla rok przyjeżdżała do mnie na kilka dni na "wakacje". Zżylyśmy się bardzo, zabierałam ja na wakacje w różne miejsca, żyliśmy tak jakby była nasza rodzina. Matka dziecka w zasadzie się nim nie interesowala, na rękę jej było to że ja zabieram na kilka dni. 5 lat później urodziła druga córka z innym partnerem(dodam że Kornelia moja chrzesniaczka nie ma ojca-NN) drugim dzieckiem nie interesowała się ani ona ani ojciec biologiczny. Niestety doszło do tego że opieka zabrała dzieci do rodziny zastępczej. Z Kornelia widzieliśmy się tylko raz, później w kraju weszła pandemia i nie możemy się widywac. Kontakt mamy raz w tygodniu telefoniczny. Dziecko w rodzinie zastępczej trochę się uspokoiło, zaczęło dzięki innym dzieciom tam przebywającym w miarę normalnie funkcjonować. Ale zawsze przez tel powtarzała jak bardzo za mną tęskni, jak bardzo kocha,albo pytała kiedy się w koncu zobaczymy. Złożyłam wniosek o rodzine zastepcza dla Korneli,wg pcpr miało być dobrze, natomiast teraz dostałam opinie sytuacji dziecka w rodzinie zastępczej i stwierdzili że Kornelia jest bardzo związana z siostrą że nie można ich rozdzielić bo to niezgodne z prawem. Z jednej strony ich naprawdę rozumiem, ale szczerze mówiąc nikt z rodziny i osób nas otaczających nie stwierdził żeby Kornelia aż tak bardzo była zwiaza z siostrą- bardziej niż ze mną. Ona jak była u mnie płakała że nie chce do domu, że chce ze mną mieszkać.Mowilam jej że nie mogę ich obu wziąć,to mówiła że Lila będzie z babcia albo gdzieś A ona ze mną. Opieka ma w dokumentach jak udzielałam się od narodzin w życie tego dziecka jak była potrzeba ratowalam.. teraz powiedzieli że albo staram się o dwójkę albo wcale niestety. Tylko nie rozumiem,skoro od początku wiedzieli że jak sądzą że jest to niezgodne z prawem po co mówili że mam składać dokumenty, dobrze wiedzieli że w grę wchodzi u mnie tylko Kornelia. Proszę mi powiedzieć czy jest jakaś szansa żeby Kornelia mogła ze mną zamieszkać?

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.