Witam, w tej sytuacji zgodnie z kodeksem pracy: pracownik może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika, brak wypłaty wynagrodzenie w terminie jest ciężkim naruszeniem. W takim przypadku pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia, a jeżeli umowa o pracę została zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy - w wysokości wynagrodzenia za okres 2 tygodni. Tyle prawo. Na pewno należy walczyć o zaległe wynagrodzenie, ale wypowiedzenie umowy, o ile nie będzie Pan miał innej pracy pozbawi Pana dochodu. Wobec czego zachęcam do polubownych prób odzyskania wynagrodzenia i poszukiwania nowej pracy. A kiedy Pan ją znajdzie do wypowiedzenia umowy o pracę na mocy art. 55 § 1(1) kodeksu pracy.

Prawdopodobnie chodzi o jakieś potrącenia. Problem w tym czy są one bezprawne czy nie. Pracodawca powinien o tym poinformować pracownika. Jeśli tego nie robi, można to wymusić. Bardziej "agresywny" sposób to zgłoszenie do PIP. Inspektor sprawdzi zasadność potrąceń. Jeśli okażą się one bezprawne, pracodawca może zostać ukarany grzywną. W mojej ocenie sugerowanie rozwiązania natychmiastowego umowy jest przedwczesne. Na początek wystosowałbym oficjalne pismo do pracodawcy.