Pytanie z dnia 25 lutego
Witam. Od roku mieszkam w mieszkaniu które wzięliśmy z narzeczonym na kredyt. Mieszkanie jest po pół na każde z nas. Od długiego czasu kłócimy się, ostatnio doszło do grozb karalnych i rękoczynów z jego strony. Wezwałam policję, zostały nam założone niebieskie karty (on równiez oskarżył mnie o przemoc, co jest zupełnie bezpodstawne). Chciałam się dogadać w kwestii mieszkania tak, że to ja się wyprowadzę, jeśli będzie miał możliwośc to mnie spłaci kiedy będzie mógł, a pieniadze za kredyt będą
pobierane z jego konta (w tym momencie jest to z mojego). Oficjalnie jest bezrobotny, nie ma zdolności aby wziąć kredyt na siebie. Nie chce się dogadać. Mam kilka nagrań jak znęca się nade mną psychicznie, mam też świadków. Chce tylko moc się wyprowadzić i nie musieć spłacać mu kredytu. Czy w tej sytuacji zostaje tylko sąd ? Czy jest jakaś inna opcja aby to załatwić ?
Bernadetta Parusińska- Ulewicz Adwokat (Od 2007)
Kancelaria Adwokacka Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Gen. Z. Sadowskiego 8/40, 71-213 Szczecin
Dzień dobry, skoro były partner nie chce się porozumieć, a nawet na zaproponowanych przez Panią warunkach jest to niemożliwe z uwagi na brak zdolności kredytowej, to pozostaje drogą sądowa. Pozdrawiam adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz adwokat@kancelariaulewicz.pl tel.: 663-182-634
Podziękowałeś prawnikowi
Tomasz R. Weigt Adwokat (Od 1997)
Kancelaria Adwokacka Adwokat Tomasz R. Weigt
Daszyńskiego 12/1, 59-700 Bolesławiec
Dzień dobry. W opisanej sytuacji jedynym rozwiązaniem wydaje się droga sądowa. W grę wchodzi tu zniesienie współwłasności z wzajemnym rozliczeniem nakładów na nieruchomość (w tym spłaconych rat kredytu). Pozdrawiam. Adw. Tomasz R. Weigt, tel. 601-225-208
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.