Pytanie z dnia 24 marca
Witam.
Ostatnio podczas kolizji nie pamiętałam w stresie czy przysługuje mi laweta ubezpieczyciela, więc zadzwoniłam do zewnętrznej pomocy drogowej. Pózniej pojaiła się laweta ubezpieczyciela i zaoferowała darmową pomoc,więc niezwłocznie zadzwoniłam do uprzednio wezwanej firmy, by odwołać zlecenie. Pan stwierdził, ze juz jest w drodze, ma nagranie rozmowy [o zamiarze nagrywania nie zostałam poinformowana] i obciązy mnie kosztem 250ł. Czy rzeczywiscie ma prawo i muszę uiscić opłatę, kiedy nawet nie dotarł na miejsce? Dodam, ze raczej nie pytał mnie równiez o to, czy sprawdzałam juz u ubezpieczyciela.
Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.