Pytanie z dnia 05 maja 2019

witam, ostatnio spotkała mnie niepokojąca sytuacja, z awantury pomiędzy mną a bratem, za jego zaleceniem, zostałem zabrany na izbę wytrzeźwień, nie było żadnych ataków fizycznych, tylko słowne. Panowie policjanci przyjechali, jeden z nich wypisując mi już mandat za zakłócanie ciszy nocnej został zaczepiony przez mojego "brata" i po tej rozmowie zostałem wywieziony na izbę wytrzeźwień. wcześniej pojechałem na komisariat gdzie zostałem uderzony przez jednego z policjantów w twarz, abym podpisał jakieś dokumenty, nie wiem do dziś co to było ale podpisałem poniewaz balem sie dalszych aktow agresji ze stony policji. Okazalo sie , ze mam uszkodzony bebenek słuchowy, ale dolegliwosci ujawniły sie dopiero po powrocie z izby wytrzezwien, tj. 60 km od mojego miejsca zamieszkania, ktore musialem pokonac na pieszo poniewaz, nie pozwolono mi zabrac telefonu i portfela. bardzo prosiłbym o porade zwiazana z tym przypadkiem bo nie mam zamiaru ani checi, ponosic odpowiedzialnosci za cos czego nie zrobilem, chodz pod naporem sily, musialem podpisac. Bardzo prosze o pomoc i dziekuje za odpowiedzi.

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.