Pytanie z dnia 24 lipca 2018

Witam,
piszę z powodu pewnej sytuacji, która ciągle trwa. W czerwcu sprzedałam pewnej Pani na raty przedmiot kolekcjonerki wart 1300zł. Osoba wpłaciła pierwszą ratę w wysokości 500zł. Miała ze spłatą wyrobić się do końca czerwca. Coś nie wyszło i umówiłyśmy się na ostateczną wpłatę 15 lipca. Kiedy nadszedł ten dzień (niedziela) Pani odpisała mi, iż "odechciało jej się lalki" (przedmiotem kolekcjonerskim jest właśnie drogocenna, ręcznie wykonana lalka). Później pisałam przez kolejne trzy dni bez skutku - brak odpowiedzi. Nagle w środę wieczorem Pani do mnie napisała to samo - iż odechciało jej się lalki. Było to prawie cztery dni po umówionym terminie więc napisałam, że jeżeli do jutra (czwartku) do 12 nie uzyskam odpowiedzi lub chociażby kontaktu to pierwsza rata przepada. W kolejnej wiadomości poinformowałam Panią, iż mam już kupca na lalkę i będę ją odpakowywać. Oczywiście równało się to z brakiem możliwości kupna przez Panią lalki. Wiadomości zostały ODCZYTANE. Następnego dnia zauważyłam, że zaznaczono je jako "nieprzeczytane" tak jakby tamta Pani nigdy ich nie odczytała. Zostałam zablokowana i nie mogłam wysłać do Pani wiadomości. Dosłownie nic. Nie znałam jej adresu, numeru telefonu, emaila... Nic. Minęło od tego 5 dni aż tu nagle Pani mnie odblokowała i zaczęła domagać się zwrotu 500zł z pierwszej raty. Napisałam do niej grzecznie, że należałoby chociaż wyjaśnić sytuację lecz dowiedziałam się, że obcym osobom dana Pani nic nie będzie wyjaśniać. Zostałam także zastraszona? Nie wiem czy to dobre określenie ponieważ nie jest napisane w prost. Pani napisała, że tłumaczyć to się będzie na policji i w prokuraturze. Dodała także, iż czeka do piątku (jeszcze 3 dni) i że nie żartuje. Jestem w kropce. Nie mam pojęcia co zrobić. Proszę o pomoc

Tutaj pojawią się odpowiedzi od prawników


Chcę dodać odpowiedź

Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.