Witam pisze z pytaniem odnośnie grozb karalnych przez mojego byłego chłopaka . Otóż 6 grudnia jest sprawa w sadzie . Mój były chłopak z którym mam syna 2.5 letniego od ok 3 lat przebywa w zakładzie karnym . rok temu po rozstaniu zaczął dzwonić wzywać mnie ostro i grozić + list który wysłał z groźbami . Zgłosiłam sprawę w strachu na policje . jak już wspominałam sprawa jest 6 grudnia i teraz moje pytanie jest takie czy jeśli powiem na sprawie ze już nie obawiam się tych jego grozb i wybaczam mu wszystko czy uniknie kary więzienia ? W chwili gdy dostałam ten list naprawdę się bałam natomiast po upływie prawie roku na czekanie na sprawę moje obawy zniknęły . Rozmawiałam dużo z byłym chłopakiem. . Zrobił to z nerwów i bezsilności ze traci mnie jako jedyna bliska mu osobę w dodatku która kocha ... Przeprosił napisał list i okazał skruchę po której dzisiaj jestem pewna ze nawet w największej złości nie zrobiłby mi krzywdy chodzby ze względu na naszego synka. Czy ja mówiąc przed sadem ze nie chce już żeby odpowiedział za to tak surowo kara pozbawienia wolności ze wybaczam i już się nie boje mogę zostać jakoś oskarżona za mieszkanie w sprawie lub zmianę zeznań ? Bardzo proszę o odpowiedz jest to dla mnie bardzo istotne a zostało mało czasu . Pozdrawiam Agata.