Pytanie z dnia 05 listopada 2015
Witam,
Podczas wieczornego spaceru z psem na terenie niezamieszkalym mój pies doszło do incydentu - teren byl pusty, pies biegal bez smyczy, niezauważone nadejście z ciemnosci Pani z psem jednoczesny atak obu psów. w konsekwencji oba psy ranne, Pani ugryziona w nogę (podczas próby rozdzielania, jej pies na smyczy) twierdzi ze mój pies wbił jej kieliszek w nogę, nie ma pewności czy nie zrobił jej tego jej własny. z mojej strony ugoda, propozycja pomocy. Pani pp tygodniu pisze do mnie maile z podsumowaniem poniesionych kosztów ok700zl (taxowki przy czym mówiłam ze mogę ją wozić do lekarzy, spodnie, zwrot obniżenia wynagrodzenia przez zwolnienie lekarskie na 7dni) plus pani ŻĄDA - dokładnie tak to ujęła, 100zl zadośćuczynienia. Proszę o pomoc czy ma do tego prawo czy powinnam wystąpić na ścieżkę sądowa? w ugodzie mówiliśmy o zwrocie z tytułu przestawionych rachunków nie o zadośćuczynienie które według prawa przy zdarzeniu z psem który jest uznawany za przedmiot nie przysługuje. Proszę o radę.
Z poważaniem,
Kinga Myszkowska
Katarzyna Jurko-Siembida Radca prawny
Kancelaria Radcy Prawnego Katarzyna Jurko-Siembida
Matki Teresy z Kalkuty 18/21, 20-538 Lublin
Witam, W takich sytuacjach sugeruję wynegocjowanie dobrych warunków ugody i sporządzenie jej na piśmie wraz z oświadczeniem o zrzeczeniu się dalszych roszczeń. To zabezpieczy Panią przed dalszymi roszczeniami ze strony poszkodowanej, a jednocześnie uniknie Pani długotrwałego procesu sądowego. W razie chęci podjęcia dalszych kroków zachęcam do kontaktu. Dane kontaktowe znajdują się w moim profilu. Pozdrawiam r. pr. Katarzyna Jurko-Siembida
Podziękowałeś prawnikowi
Chcę dodać odpowiedź
Jeśli jesteś prawnikiem
zaloguj się by odpowiedzieć temu
klientowi
Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem
poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.