Witam
Poproszę o udzielenie porady, co mogę zrobić w tej sprawie.
Mieszkam w bloku czteropiętrowym na trzecim piętrze. W kwietniu 2009 roku monterzy firmy FABRYKA OKIEN w Kołobrzegu właściciel Leszek C. wykonali montaż czterech okien + parapety zewnętrzne w moim mieszkaniu.
W tym roku 14 stycznia wieczorem w czasie silnego deszczu i porywistego wiatru z okna kuchennego wyrwany został parapet zewnętrzny. Parapet stalowy spadał z trzeciego piętra jak gilotyna wbijając się w trawnik. Nikomu nic się nie stało, było ciemno, wilgotno i wiał silny wiatr. Sąsiada w oknie poniżej nie było często wygląda, na trawniku też nikogo nie było. Na szczęście.
Przerażony następnego dnia udałem się do firmy Pana Leszka (BRT w Kołobrzegu – zmiana nazwy i adresu usługi te same) i opowiedziałem o zaistniałym zdarzeniu.
Przedstawiłem fakturę za wykonanie montażu okien w 2009 roku oraz rysunek z wymiarami wyrwanego parapetu (dł. 113cm szer. 20cm). Pan Leszek zapisał potrzebne dane potwierdzając słownie, że parapet zamotuje mam przedzwonić w piątek. Zadowolony wróciłem do domu.
W piątek w godzinach popołudniowych przybyło dwóch monterów z parapetem o wymiarach
dł. 113cm i szer. 10cm. Po próbie zamontowania tego parapetu okazało się, że jest za wąski. Wykonali pomiary i kazali czekać. Tak czekam aż do dzisiejszego dnia próbując się skontaktować z Panem Leszkiem. Nie będę opisywał szczegółów wreszcie rozmawiamy pytam w jakim terminie zamontuje ten parapet a Pan Leszek odpowiada, że on tego nie musi robić a złe wymiary parapetu to ja podałem (wersja Pana Leszka to wymiary 113cm na 8cm, pytanie to z czym przyjechali monterzy).
Od tej rozmowy brak kontaktu z właścicielem firmy BRT.
Do kogo i co jeszcze mogę zrobić aby parapet firma zamontowała a przy okazji sprawdziła zamontowanie pozostałych parapetów bo one również mogą być zagrożeniem dla ludzi i zwierząt.
Czy musi dojść do jakiegoś nieszczęścia abym uzyskał pomoc w tej sprawie - proszę jedynie o wskazówki do kogo mogę sprawę skierować.
Pozdrawiam