Witam.
Potrzebuje porady jeśli jest taka możliwość.
Mieszkam wraz z 11 letnim synem w mieszkaniu komunalnym z mama i jej mężem. Oni są głównymi Niemcami. W trakcie mieszkanie moja mama utrudnia mi życie nie pozwala korzystać z kuchni z łazienki też bo wyłącza mi ciepła wodę. Wyrzuca moje rzeczy i wiecznie mówi że nie mam żadnych praw do korzystania z jej kuchni itd. W grudniu 2020 złożyłam wniosek o mieszkanie ponieważ nie dam rady już tak dalej żyć. Nie ukrywam że mama naduzywa alkoholu i leczy się psychiatryczne. Place jej za czynsz na początku 500-400zl miesięcznie ostatnio po 300zl miesięcznie z czego czynsz za całe mieszkanie wynosi 500zl.
W ostatnim czasie Pandemie gdy syn nie chodził do szkoły A ja pracuje nocowalam na przemian u koleżanek i brata w miarę możliwości aby nie trwać w tym toksyczny mieszkaniu nawet na dzialce . W mieszkaniu mam swój pokój i wszystkie moje i syna rzeczy. Jestem tam co jakiś czas śpię raz na jakiś czas Ale jest to ciężka sytuacja bo naweymt nie mogę zrobic dziecku jedzenia. Ostatnio dostałam pismo iż matka złożyła wniosek o wymeldowanie mnie. W urzędzie powiedziano mi że rozpatruje wniosek i że tak naprawdę meldunek ten mi nie jest do niczego potrzebny i dobrowolnie opuscilam lokal i mama może mnie z synem wymeldowac.
Co ja mam w tej sytuacji zrobić skoro placilam jej za mieszkanie A uciekam z niego bo jestem gnebiona psychicznie i fizycznie też bywało.